Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek, 11 na 12 stycznia 2023 roku w moskiewskim porcie w okolicach zbiornika wodnego Chimkińskie. Lokalne media podają, że trzypoziomowy holownik "Adler" stał naprzeciwko Dworca Północnego.
Czytaj także: Dramat w samolocie. Na pokładzie wybuchł pożar
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płonął holownik w Moskwie
Wiadomość o pożarze wpłynęła w czwartek o godzinie 05:17 - podaje moskiewski oddział ds. sytuacji nadzwyczajnych. Jak dodaje, pożar wybuchł w maszynowni holownika. Strażacy z Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych ugasili pożar na powierzchni 25 metrów kwadratowych.
W maszynowni holownika Adler, trzypoziomowego, na powierzchni 25 m2 wybuchł pożar. O godzinie 06:08 pożar został całkowicie ugaszony - czytamy w raporcie.
Kolejny pożar w Rosji
Rosyjskie media piszą, że w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał - pożar wybuchł w godzinach porannych, kiedy obok maszyny nie było nikogo. Świadkowie jednak udostępniają nagrania z miejsca zdarzenia. Przyczyny pożaru jeszcze nie są znane.
Po inwazji na Ukrainę z kraju Władimira Putina regularnie docierają doniesienia o ogniu na terenie ważnych obiektów. Najczęściej są to istotne dla rosyjskiej gospodarki tereny przemysłowe lub wojskowe. Pod koniec grudnia w stolicy Rosji w ogniu stanęła nawet jednostka wojskowa, w której rekrutowano nowych żołnierzy.
Czytaj także: Sylwester Hasior nie żyje. Radny miał 36 lat
Sztab Generalny Federacji Rosyjskiej informował, że przypadki podpaleń wojskowych biur rejestracyjnych i poborowych będą traktowane jako ataki terrorystyczne, a sprawcy mogą trafić do więzienia na 15 lat. Pożar holownika "Adler" w Moskwie wpisuje się w całą serię zagadkowych pożarów, jakie od początku inwazji w Ukrainie wybuchały na terenie Federacji Rosyjskiej.