Sześć warchlaczków skaczących przez zaspy tu za trójką dorosłych dzików. Taki widok nagrał jeden z kierowców w Łodzi. Ale okazuje się, że to wcale nie zaskakujące zjawisko, a zwierząt przybywa w mieście,
W Łodzi to nie jest niecodzienny widok, szacuje się, że populacja dzika wynosi na terenie miasta dwa tysiące osobników - informuje Kamil Polański z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt komentując nagranie w rozmowie z dziennikarzami TVN24.pl
Czytaj także: Pokazał nagranie z lasu. Dziki przejęły kamerę
Okazuje się, że rodzinka dzików jest znana Łodzianom i często widywana w tych okolicach, co potwierdza jeden z komentujących:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To stadko to wędruje sobie i przez pomorską w rejonie kasprowego i idą aż na telefoniczną przy zajezdni są bardzo mądre stary staje na środku i czeka jak auto się zatrzyma to wtedy przechodzą.
Obecność zwierzą ekspert tłumaczy szybką rozbudową miasta oraz drogami szybkiego ruchu.
Powstał ring wokół Łodzi, który dość skutecznie blokuje migracje tych dzików na zewnątrz. A dzik jest zwierzęciem, które migruje i szuka takich korytarzy, którymi może się jeszcze przemieszczać. Wykorzystuje doliny rzek, których w naszych okolicach jest sporo, powiązane ze sobą kompleksy leśne, parki, niezamieszkałe działki, jeśli tam znajdzie bazę pokarmową - wyjaśnia ekspert.
A jedna z internautek dodaje:
Nie ma co się dziwić. Strzelają do nich w lasach (np. Wiączyńskim), to przenoszą się do miasta. Spokój, tony żarcia - żyć, nie umierać - pisze pod postem w mediach społecznościowych.