Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w środę w prowincji Prachinburi na wschodzie Tajlandii doszło do tragicznego wypadku drogowego. Piętrowy autokar, przewożący 49 osób, zjeżdżając ze wzgórza, wypadł z drogi. W wyniku tego zdarzenia zginęło 18 osób, z czego 17 na miejscu, a jedna po przewiezieniu do szpitala. Pozostali pasażerowie zostali przetransportowani do dwóch lokalnych placówek medycznych.
Centrum bezpieczeństwa drogowego w Prachin Buri poinformowało, że wypadek miał miejsce około 3:20 rano w pobliżu znacznika kilometrowego 210-500 na autostradzie 304. Kierowca stracił kontrolę na odcinku zjazdowym, autobus spadł z drogi, w dół zbocza i przewrócił się. Policja poinformowała, że prawdopodobną przyczyną wypadku była awaria hamulców. Autokar był jednym z trzech pojazdów, którymi podróżowali urzędnicy lokalnego samorządu.
Przesłuchaliśmy kierowcę i powiedział, że hamulce zawiodły, gdy autokar zjeżdżał ze wzgórza - przekazał wysoki rangą funkcjonariusz policji, cytowany przez AFP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje serwis "Bangkok Post", spośród 32 rannych, 19 przewieziono do szpitala w Nadi, a 13 do szpitala w Kabin Buri.
Wysoka liczba wypadków w Tajlandii
Premier Paetongtarn Shinawatra złożyła kondolencje rodzinom zmarłych i wyraziła wsparcie dla rannych w tragicznym wypadku. Poleciła Ministerstwu Transportu zbadanie incydentu i podjęcie działań w przypadku naruszenia norm bezpieczeństwa.
Tajlandia jest jednym z krajów o najwyższej liczbie śmiertelnych wypadków transportowych. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, co roku na tajlandzkich drogach ginie około 20 tys. osób. Wypadek w Prachinburi jest kolejnym tragicznym przykładem na to, jak niebezpieczne mogą być podróże w tym regionie.