Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Dyspensa po Bożym Ciele podzieliła wiernych. Tylko niektórzy mogli jeść mięso

99

Czy w piątek po Bożym Ciele można było jeść mięso? Odpowiedź na to pytanie jest bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Część biskupów udzieliła wiernym swoich diecezji dyspensy, a część nie. Doszło przez to do wielu absurdalnych sytuacji.

Dyspensa po Bożym Ciele podzieliła wiernych. Tylko niektórzy mogli jeść mięso
Dyspensa w piątek po Bożym Ciele wywołała spore zamieszanie (Pixabay)

Wydawać by się mogło, że sprawa jest prosta. We wszystkie piątki w roku katolików, którzy ukończyli 14 rok życia, obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych (post mają obowiązek zachowywać wszystkie osoby między 18. a 60. rokiem życia).

Nie obowiązuje ona jednak w trzech przypadkach: w piątki, w które wypada uroczystość, dni w randze uroczystości (np. piątek w Oktawie Wielkanocy) oraz gdy zostanie udzielona dyspensa zgodnie z przepisami prawa kanonicznego. I właśnie tu pojawiły się pewne komplikacje.

Wielu biskupów w Polsce wydało dekrety dotyczące dyspensy od wstrzemięźliwości spożywania pokarmów mięsnych w piątek po Bożym Ciele (31 maja). Wielu, ale nie wszyscy. W praktyce oznaczało to, że post obowiązywał tylko niektórych katolików. Doszło do pewnych absurdalnych sytuacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Spór o krzyże w urzędach. "To się w głowie nie mieści"

Dyspensa w piątek po Bożym Ciele. Absurdalne decyzje

Podczas gdy np. wierni z Poznania musieli zachować wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, wiernych z archidiecezji gnieźnieńskiej to nie dotyczyło, ponieważ abp Wojciech Polak wydał stosowny dekret.

Podobnie było np. w Małopolsce, gdzie - jak opisuje "Gazeta Krakowska", wierni w Krakowie, Tarnowie, Zakopanem czy Nowym Sączu mięsa spożywać nie mogli, natomiast w dekanatach proszowickim i miechowskim nie stanowiło to problemu. Tylko dlatego, że podpadają one pod diecezję kielecką, gdzie obowiązywała dyspensa.

Nie inaczej było w zachodniej części województwa, gdzie temat dyspensy po Bożym Ciele stał się obiektem żartów.

Jeśli ktoś mieszka na pograniczu gmin Wadowice i Andrychów, to niech zorganizuje sobie grilla na polanie w sąsiedniej gminie i będzie w zgodzie ze swoim sumieniem – radził pewien mieszkaniec Andrychowa, cytowany przez "Gazetę Krakowską".

Sytuację najlepiej obrazuje mapa, zamieszczona w sieci przez ks. Daniela Wachowiaka z Archidiecezji Poznańskiej, udzielającego się w mediach społecznościowych.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Dogadania się" nie było. Był za to niepotrzebny chaos, okraszony poczuciem humoru zdezorientowanych internautów.

"Gdy ktoś zje kiełbasę, to Bóg będzie patrzył na miejsce przebywania czy zameldowania?", A co maja powiedzieć ci katolicy, co chcieliby zjeść kanapkę z wędliną lecąc nad Polską w samolocie?", "Wjeżdżając z diecezji opolskiej do częstochowskiej należy szybko wypluć szynkę z kanapki, bo tam to już grzech..." - czytamy w komentarzach zamieszczonych pod mapką.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić