4-letnia Teagan i 3-letni Ryan zostali znalezieni martwi w rozgrzanym aucie. Policja natychmiast aresztowała ich ojca, który miał się nimi w tamtym czasie zajmować. Do zdarzenia doszło w Tulsie w Oklahomie.
Sąsiad mężczyzny zeznał, że widział jak Dustin zamyka auto i odchodzi. W środku miały zostać dzieci. Na zewnątrz panował 35-stopniowy upał i zaledwie po kilku minutach 4-latka i 3-latek stracili przytomność.
Mężczyzna zaprzeczył, że zostawił dzieci w samochodzie. Powiedział, że zasnął na chwilę i w tym czasie dzieci musiały wymknąć się z domu i same wsiąść do auta. Nagrania z kamery sprzed domu innego sąsiada potwierdziły tę wersję wydarzeń.
Zobacz także:Zrobili mu RTG. Lekarze byli w szoku
Materiał z monitoringu wideo z domu sąsiada potwierdził, że dzieciom udało się wsiąść do ciężarówki. Niestety nigdy nie wysiadły – pisze w oświadczeniu policja.
Czytaj także:Dramat na Śląsku. Dziecko wypadło z samochodu
Dzieci otworzyły same auto i do niego wsiadły. Nagranie nie pokazuje jak wysiadają. Ojciec po znalezieniu dzieci zareagował bardzo szybko, ale niestety było za późno. Oboje nie żyli w chwili przyjazdu karetki.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.