Na nagraniu opublikowanym przez policję widać, jak auto zaczyna płonąć. Po chwili ogień przenosi się również na drugi samochód.
Jak podaje RMF FM, straty oszacowano na 20 tysięcy złotych. Policjanci przejrzeli monitoring, dzięki czemu zdołali namierzyć sprawców. Ku ich zdziwieniu, okazało się, że za pożarem stoją dwaj koledzy w wieku 4 i 9 lat.
Mundurowi wyjawili, że na zdjęciach było widać ubiór chłopców. Właśnie to pomogło ustalić, o które dzieci dokładnie chodzi.
Lekkomyślny wybryk dzieci. Wrzucili maseczkę...
To aż nie mieści się w głowie. Chłopcy w obecności rodziców przyznali, że... do wnętrza samochodu wrzucili płonącą maseczkę! Podpalili ją przy użyciu zapalniczki. Kompletnie nie wiadomo, dlaczego zdecydowali się na taki ruch.
Sprawa trafiła do sądu rodzinnego. Zgromadzone materiały przekaże tam policja.