Miss Ferreira, czyli Sara Ferreira to influencerka mieszkająca na lubelszczyźnie. Interesuje się modą, dekoracją wnętrz, ale kocha też naturę. Oprócz tego, jej profile w mediach społecznościowych wypełniają treści związane z rodzicielstwem. Historia, którą opisała w niedzielne popołudnie robi niemałe wrażenie.
Podczas spokojnego spaceru, w niedzielę 6 lutego, Sara natknęła się na "dziwaczne wysypisko". Nie mogła uwierzyć, w to, co zobaczyła. Jak pisze na Facebooku, jej oczom ukazała się... góra choinek. Wydawałoby się, że to ich naturalne środowisko. Jednak dlaczego ktoś postanowił przywieźć drewno do lasu?
Drzewka okazały się być resztkami po Świętach Bożego Narodzenia
Nie byłoby nic dziwnego w choinkach rosnących w lesie. Niestety, te znalezione przez blogerkę, były tam wyrzucone celowo:
Poszliśmy na leniwy niedzielny spacer. W lesie na skraju łąki zobaczyliśmy dziwaczne wysypisko. Okazało się, że ktoś wyrzucił całą górę choinek świątecznych, które się nie sprzedały. Oczywiście wszystkie zapakowane w sztuczną siatkę, do tego plastikowe doniczki - relacjonuje kobieta.
Wściekła Sara wróciła do domu. O wszystkim opowiedziała dzieciom. Gdy tylko usłyszały tę historię, jej pociechy od razu zabrały się do pracy. Wskoczyły w zimowe ubrania, zabrały narzędzia i poszły uprzątnąć iglaste wysypisko.
Opowiedzieliśmy dzieciom, co zobaczyliśmy na łąkach. Nie czekały sekundy. Mimo, że godzinę wcześniej nie dali namówić się na spacer, błyskawicznie się ubrali, zabrali noże i nożyczki i poszli zrobić porządek z choinkami - pisze blogerka.
Sto choinek w doniczkach i siatce wyrzuconych do lasu
Jak pisze dumna mama, drzewek było sto. Jej dzieci uwolniły choinki z plastikowych siatek i pozbierały doniczki. - Duma milion. O takich małych ludzi walczyliśmy - napisała szczęśliwa. W komentarzach dodała też, że nie udało się odnaleźć logo właściciela choinek. Sprawę zgłosiła do odpowiednich służb.
Warto dodać, że podobne tworzywa sztuczne znalezione w lesie stanowią zagrożenie nie tylko dla klimatu, ale również dla zwierząt. Leśne stworzenia mogłyby zaplątać się w choinkowe siatki, połknąć je próbując dostać się do gałęzi drzew, a w efekcie zginąć.
Co więcej, tworzywa sztuczne rozkładają się od 100 do nawet 1000 lat. Papierki po cukierkach czy batonikach potrzebują na to około 450 lat. Ziemię zalewa fala plastiku. Jak twierdzą eksperci, jeśli nie zostanie powstrzymana, ilość tworzyw sztucznych w morzach może przekroczyć łączną wagę wszystkich ryb w oceanie do 2040 roku.