Gubałówka, popularne miejsce wśród turystów, boryka się z problemem nadmiernego ruchu samochodowego. Mimo obowiązującego zakazu wjazdu, liczba pojazdów na deptaku nie maleje.
Jedna z mieszkanek Gubałówki zwraca uwagę na absurdalność sytuacji. Podkreśla, że dostawcy towarów, którzy mają ograniczony wjazd, nie mogą normalnie wykonywać swojej pracy, podczas gdy turyści bez problemu wjeżdżają na zakazany teren. Dodatkowo ruch samochodowy tworzy korki, co utrudnia codzienne życie mieszkańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jestem mieszkanką Gubałówki i chciałabym zwrócić uwagę na przewrotnie zabawny fakt, który moglibyście nagłośnić, bo nam szaraczkom ręce opadają. Zakaz wjazdu na Gubałówkę się nie przyjął, o czym wiemy wszyscy. Ale może warto zapytać (nowych już) władz miasta, jak to działa, że dostawcy towarów nie są wpuszczani na zakaz i nie da się normalnie pracować, natomiast turyści (nie tylko obywatele Krajów Arabskich) urządzają sobie całodzienne rajdy deptakiem? - cytuje słowa mieszkanki Gubałówki Tygodnik Podhalański.
- My, jako mieszkańcy, jesteśmy zatrzymywani na Ciągłówce (bo przez Gubałówkę nie da się przejechać), a na nich nikt nie zwraca uwagi, gdzie tworzą się korki ze sznurów samochodów na obcych rejestracjach - dodaje kobieta.
Ręce nam opadają – mówi mieszkanka, podkreślając bezradność wobec braku skutecznych działań ze strony władz.
Może po nagłośnieniu uda się wreszcie coś z tym zrobić? - apeluje mieszkanka w 24tp.pl.
Czytaj więcej: Szturmują Zakopane. "Arabska rodzina cały czas narzeka".
Dziecko na dachu samochodu
Gubałówka staje się szczególnie niebezpieczna w sezonie wakacyjnym, kiedy tysiące turystów przechadza się po deptaku. Przejazd samochodów przez ten teren stwarza zagrożenie dla pieszych, zwłaszcza dla dzieci.
W jednym z przypadków, które wzbudziły szczególne oburzenie mieszkańców, zauważono dziecko jadące na dachu samochodu – sytuacja skrajnie niebezpieczna i nieodpowiedzialna.
Przypadek ten nie jest natomiast odosobniony, jeśli chodzi o problemy związane z bezpieczeństwem dzieci na Gubałówce. Niedawno zgłoszono również przypadek 7-letniego chłopca, który zgubił się w tłumie turystów na szczycie.
Apel do władz
Mieszkańcy apelują do władz miasta o pilne działania. Podkreślają, że obecne przepisy są ignorowane, co wymaga natychmiastowej interwencji. Mieszkańcy proponują wzmożone kontrole oraz surowsze egzekwowanie zakazu wjazdu, aby zapewnić bezpieczeństwo na deptaku.
Czy apel zostanie wysłuchany? Czas pokaże.