Do wypadku doszło w domu rodzinnym w Lennoxtown w Szkocji. 27-letnia Melissa Cairney była w domu ze swoim partnerem, 36-letnim Davidem Shepherdem oraz pięciorgiem dzieci w wieku od 10 miesięcy do 10 lat.
Kobieta robiła pranie, gdy odwróciła się i zobaczyła, że najmłodsze dziecko trzyma w ustach kapsułkę do prania. Chłopiec przegryzł ją, a płyn dostał się do jego buzi.
Byłam w kuchni, robiłam obiad i pranie. Wszystkie dzieci były w pobliżu. Jedna z kapsułek musiała spaść z blatu na podłogę. Zanim się zorientowałam, Pearce złapał ją i odgryzł róg. Wszystko wydarzyło się zbyt szybko. Wydawało się, że wszystko z nim w porządku, ale napisałam do mojej mamy, a ona powiedziała, żebym poszła z nim na oddział ratunkowy – wspomina matka chłopca w rozmowie z "Daily Record".
Zmartwieni rodzice zadzwonili na pogotowie. Dowiedzieli się jednak, że przyjazd karetki może zająć nawet godzinę, więc postanowili sami zawieźć chłopca do szpitala. Już po 15 minutach podróży, dziecko źle się poczuło i zaczęło wymiotować.
Zwiotczał i spojrzał na mnie, ale to wyglądało, jakby jego oczy były martwe. Ciągle krzyczałam do niego, aby upewnić się, że nadal nie śpi. Nie wiedziałam, co się dzieje. Czułam się bezradna – opowiada 27-latka.
Po przybyciu do szpitala lekarze natychmiast zajęli się chłopcem. Odkryli, że chemikalia doprowadziły do oparzeń żołądka i obrzęku płuc. Dziecko wprowadzono w śpiączkę farmakologiczną.
Lekarze sądzą, że chłopiec prawdopodobnie przeżyje, ale nie wiedzą jak długo zajmie mu powrót do zdrowia i jakie będą długoterminowe skutki. Matka dziecka ostrzega teraz innych rodziców przed niebezpieczeństwem związanym z kapsułkami do prania.
Nie mogłam uwierzyć, jak niebezpieczna może być taka mała ilość płynu. Wiem, że produkty są trujące, ale nie sądziłam, że mogły spowodować śpiączkę mojego dziecka. Lekarze mówią, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są kapsułki do prania. W każdej znajduje się tak wiele silnych chemikaliów. Pearce przełknął niewielką ilość płynu i znalazł się na oddziale intensywnej terapii. Chcemy tylko podnieść świadomość i upewnić się, że nie przytrafi się to żadnej innej rodzinie – powiedziała Melissa Cairney.
Zobacz także: Policjant uratował dziecko przed rekinem. Nagranie świadka