Artur Zawisza - były poseł PiS i jeden ze współtwórców Ruchu Narodowego w 2019 r. w Warszawie potrącił autem rowerzystkę. Kobieta odniosła poważne obrażenia. Jak się okazało, polityk prowadził samochód bez ważnych uprawnień. Prawo jazdy stracił w 2016 r. za jazdę pod wpływem alkoholu.
Czytaj także: Niepokojące. Dramat Jasnej Góry
W grudniu 2021 r. Zawisza usłyszał wyrok. 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 60 tys. złotych zadośćuczynienia dla poszkodowanej. Otrzymał też zakaz prowadzenia pojazdów na okres dwóch lat.
Były poseł PiS został ostatnio przyłapany na hulajnodze w Warszawie. Dziennikarz Gazeta.pl pokazał jego zdjęcia na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tymczasem Artur Zawisza respektuje wyrok sądu i zmienił środek transportu" - napisał pod zdjęciami byłego posła dziennikarz Gazeta.pl Kamil Siałkowski.- odpowiedział Zawisza.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Zawiszy. "Dziękuję, Kolego, choć po troszę też i spie******" - skomentował wulgarnie polityk.
Jak ustalił kilka dni temu "Super Express" 5 lipca br. Artur Zawisza został uniewinniony. "Sąd postanawia nie zarządzać wobec skazanego Artura Zawiszy kary 10 miesięcy pozbawienia wolności" - informował tabloid.
- Oskarżony mylił pojęcia biegu terminu orzeczonego zakazu – tłumaczyła sędzia, cyt. przez "Super Express".
Sędzia dodała, że wykroczenie, jakiego się dopuścił Artur Zawisza, "trudno nazwać rażącym złamaniem porządku prawnego".
Marek Konkolewski - ekspert ds. bezpieczeństwa uważa, że wyrok sądu jest bulwersujący. - Z nieznajomości prawa nie może się tłumaczyć były poseł, który to prawo tworzył. Widać, są równi i równiejsi - powiedział w rozmowie z "SE".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.