Choinka, 12 potraw na wigilijnym stole, szopka, sianko i opłatek to elementy, bez których wielu Polaków nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia. Paradoksalnie dzielenie się opłatkiem nie jest wyłącznie polską tradycją. Podobne zwyczaje przyjęły się we Włoszech, w Czechach czy na Słowacji.
Wielu z nas nie wie, jak należy dzielić się opłatkiem
Jak podaje portal kobieta.gazeta.pl, zwyczaj dzielenia się opłatkiem sięga późnego średniowiecza, jednak w Europie rozwinął się na przełomie XVI i XVII wieku. Łamanie się opłatkiem od początku uznawane było za dzielenie się z drugim człowiekiem miłością i pokojem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mało kto z nas jednak wie o tym, jak prawidłowo należy się dzielić opłatkiem. Wiele osób rozdaje opłatek wszystkim zgromadzonym, co jest błędem. Opłatek powinna rozdawać najstarsza osoba w rodzinie. Ma to być forma okazania jej szacunku.
Jeśli jesteśmy osobami wierzącymi, to najpierw się modlimy, odczytujemy właściwy fragment Pisma Świętego o narodzeniu Jezusa w Betlejem, a następnie najstarsza osoba z rodziny podchodzi do każdego z osobna i składa życzenia. Dopiero później reszta gości może ruszyć z życzeniami. Dzięki temu senior nie czeka na życzenia, może już zasiąść przy wigilijnym stole.
Kiedyś sianko zamiast pod obrusem lądowało na podłodze
Oprócz opłatka nieodłącznym elementem wigilijnej wieczerzy jest sianko umieszczone pod obrusem.
To nawiązanie do okoliczności, w jakich narodził się Jezus w Betlejem. Jeżeli po narodzeniu został on złożony w żłobie, czyli tam, gdzie składa się pokarm dla zwierząt, to zapewne była tam słoma czy siano — mówi w rozmowie z kobieta.gazeta.pl ks. prof. Naumowicz.
Duchowny dodaje też, że zanim w domach zagościła choinka, zwłaszcza na wsi podłogi domów wykładano sianem, który miał przypominać o warunkach, w jakich Jezus przyszedł na świat.
Czytaj także: "Bez Boga". Ateiści opowiadają, jak świętują w wigilię