Jarosław Kaczyński raczej strzeże swojej prywatności. Świadczy o tym również dość kosztowna ochrona osobista. Prezes zrezygnował z Służby Ochrony Państwa na poczet skorzystania z usług Grom Group, gdzie pracują byli komandosi jednostek do zadań specjalnych.
Miesięczny koszt takiej ochrony to 150 tys. zł, za które płaci partia PiS korzystając z budżetu państwa. Jak podaje Fakt w takim właśnie towarzystwie ochroniarzy, Jarosław Kaczyński wyrusza około godziny 10 wyrusza z Żoliborza do Kancelarii Premiera przy Alejach Ujazdowskich, gdzie ma swoje biuro.
Gabinet, który przypadł prezesowi, według relacji tygodnika Sieci, jest wpisany do rejestru zabytków. Ma znajdować się tam naprawdę sporej wielkości biurko, stół, dwa fotele, stolik i lampa. Oprócz tego Jarosław Kaczyński ma mieć w gabinecie popiersie swojego zmarłego tragicznie brata i inne ozdobne płaskorzeźby.
Gazeta Wyborcza podaje z kolei, że Jarosław Kaczyński lubi też przebywać w gabinecie samego premiera. Podobno na wideokonferencjach często siedzą obok siebie.
Z doniesień Faktu wynika, że prezes nie kończy pracy zbyt szybko. Jarosław Kaczyński wraca do domu zazwyczaj późnymi, wieczornymi godzinami. Wtorkowe spotkanie z premierem, ministrem sprawiedliwości, Zbigniewem Ziobro i szefem Porozumienia, Jarosławem Gowinem zakończyło się po 22. Prezes zazwyczaj o tej właśnie odprowadzany jest to domu przez swoich ochroniarzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.