O wpadce w kalendarzu "Dziennika Zachodniego" napisał na Facebooku były zastępca redaktora naczelnego gazety Janusz Szymonik. - Jak nie idzie, to nie idzie - napisał na Facebooku. Według kalendarza Tłusty Czwartek, który w tym roku wypada 24 lutego, jest... w niedzielę, 20 lutego.
Czytaj także: Leczą on-line, zarabiają krocie. Tak wygląda ten rynek
Tłusty Czwartek w niedzielę, a Środa Popielcowa — w piątek
Według internautów na Facebooku, jest to niewątpliwie najmocniejsza wpadka "Dziennika", ale, jak się okazało, nie jest jedyna. Ostatki — czyli ostatni wtorek przed Środą Popielcową — według kalendarza wypadają w piątek 25 lutego. Z kolei Środa Popielcowa wypada w sobotę 26 lutego.
Janusz Szymonik, który napisał o wpadce na Facebooku, był wieloletnim zastępcą redaktora naczelnego tego pisma. W maju 2021 roku zrezygnował on z pracy po przejęciu tytułu przez PKN Orlen. Wówczas ze stanowiska redaktora naczelnego odwołano Marka Twaroga.
Odchodzę, bo po przejęciu przez nowego właściciela redakcja nie będzie już niezależna – podkreślał wówczas Szymonik.
"Synonim totalnego nieudacznictwa"
Internauci w komentarzach nie pozostawili suchej nitki na wpadkach gazety. "W sumie to dobra informacja. Można dwa razy obchodzić Tłusty Czwartek" - piszą.
Zareagowali też byli pracownicy gazety. - Dałem lajka, ale tak naprawdę to jest przykre, że gazeta, w której spędziłem kawał życia (a długie lata się z nią utożsamiałem) staje się synonimem totalnego nieudacznictwa — dodał pod postem dziennikarz Marek Michalski.