W marcu 2022 roku Marina Owsiannikowa w nadawanym na żywo programie Kanału 1 - stacji rosyjskiej telewizji państwowej - pokazała się w kadrze, trzymając w ręku plakat z hasłami przeciwko wojnie na Ukrainie i propagandzie. Za ten czyn kobietę ukarano grzywną w wysokości 30 tys. rubli, ale był to jedynie początek problemów dziennikarki.
Owsiannikową oskarżono o domniemane "rozpowszechnianie fałszywych doniesień na temat armii" i wszczęto postępowanie karne (ostatecznie sąd skazał ją zaocznie na osiem i pół roku więzienia). Dziennikarka została umieszczona w areszcie domowym, ale uciekła z niego i wraz ze swoją 12-letnią córką wyjechała z kraju (było to w październiku 2022 roku).
Obecnie Owsiannikowa mieszka w Paryżu. Tam dotarły do niej szokującego informacje z Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd pozbawił Owsiannikową praw rodzicielskich
W rozmowie z CNN Owsiannikowa poinformowała, że pod jej nieobecność rosyjski sąd pozbawił ją praw rodzicielskich. — Jestem zszokowana decyzją sądu — przyznała.
Ta decyzja szokuje tym bardziej, że przeciwko dziennikarce miały wystąpić bliskie jej osoby. Proces wytoczył jej były mąż - Igor Owsiannikow, natomiast w sądzie zeznania złożyli m.in. jej matka oraz 17-letni syn, który obecnie mieszka z byłym mężem kobiety. Warto zaznaczyć, że Igor Owsiannikow nadal pracuje w prokremlowskiej i propagandowej stacji telewizyjnej RT.
Media, reklama, zakupy- Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Owsiannikowa obawia się, że wkrótce rosyjskie władze będą się domagać, by jej 12-letnia córka wróciła do Rosji. — Mam nadzieję, że Francja nie zgodzi się na to, ponieważ moje dziecko, podobnie jak ja, otrzymało tutaj azyl polityczny — podkreśliła opozycyjna dziennikarka, cytowana przez portal wiadomosci.gazeta.pl.
Chociaż Owsiannikowa doskonale wie o tym, że Kreml ma długie ręce, nadal krytykuje rosyjskie władze. Podkreśla też, że nie ma złudzeń co do rosyjskiego sądownictwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.