Do dramatycznych wydarzeń doszło we wtorek około godziny 14 czasu lokalnego. Jak donosi El Universo, niebezpieczny incydent miał miejsce w studiu TC Televisión, zlokalizowanym w północnej części Guayaquil, dużego miasta na zachodnim wybrzeżu kraju. W trakcie realizowanego na żywo programu, przed kamerami pojawili się zamaskowani napastnicy, którzy wzięli na zakładników obecną na planie ekipę. Sytuację przerażonych dziennikarzy śledzili przez długi czas zgromadzeni przed telewizorami widzowie.
Na nagraniu, które obiegło media społecznościowe, można usłyszeć przerażonych dziennikarzy, którzy krzyczą "oni nas wszystkich zabiją". "The Mirror" wskazuje, że słychać także głos napastników krzyczących, żeby nikt nie wzywał policji. Około godziny 14:30 miały być słyszane serie eksplozji. Sygnał został przerwany około godziny 14:39. Lokalne władze zdecydowały o wysłaniu na miejsce wyspecjalizowanych jednostek, także saperskich. Ich zadaniem było załagodzenie sytuacji i odbicie przetrzymywanych zakładników.
Zagraniczne media donoszą, że służby ewakuowały także pracowników innego studia znajdującego się w bliskim sąsiedztwie. Zostali oni wyprowadzeni bocznym wyjściem i odeskortowani do bezpiecznego miejsca. Funkcjonariusze zdecydowali się także na zamknięcie pobliskich ulic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekwador pogrąża się w chaosie
"To zamach na kraj, to już weszło na inny poziom" – napisał na portalu X użytkownik @Sargox, w komentarzu do nagrania. "Boli mnie, że ten bardzo uprzywilejowany kraj osiąga ten poziom".
Do incydentu doszło zaledwie kilka godzin po tym, jak ogłoszono ucieczkę z więzienia jednego z baronów narkotykowych. Fito uznawany jest za jednego z najgroźniejszych przestępców w kraju. W związku z tym wydarzeniem i zamieszkami, jakie po nim wybuchły, prezydent Daniel Noboa zdecydował się wprowadzić stan wyjątkowy. W kraju obowiązuje godzina policyjna. Z domów nie można wychodzić między godziną 23 a 5 rano.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.