Wielka Brytania odnotowała najcieplejszy jak dotąd dzień w roku. Z tej okazji tłumy wyszły na plaże, ignorując wszelakie zasady wprowadzone na czas koronawirusa. Nie było mowy o noszeniu maseczek czy dystansowaniu się od innych ludzi.
Podobny problem jest w Australii czy Stanach Zjednoczonych. USA, które odnotowały ponad 1,5 mln zakażeń nie wiedzą, jak poradzić sobie z tym problemem. Tym bardziej, że w przyszły poniedziałek będzie obchodzone Memorial Day, uważane za nieoficjalny początek lata i sezonu plażowania.
Nie chodziłbym na plażę. Są ludzie, którzy nie noszą masek, narażasz się. Nie zrobiłbym tego i nie jestem pewien, dlaczego gubernatorzy Maryland i New Jersey otworzyli swoje plaże – powiedział Gubernator Pensylwanii Tom Wolf, cytowany przez Associated Press.
Zobacz także: Wakacje 2020 pod palmami. "Jeśli będą warunki, to nikt nie będzie zatrzymywać Polaków"
Pensylwania nie zamierza otwierać plaż. To jednak nie rozwiązuje problemu w stu procentach. Po tygodniach izolacji ludzie chętnie korzystają ze słońca i wychodzą na zewnątrz. Opalają się nawet w parkach. Momentami policja nie nadąża z wypisywaniem mandatów, jednak nawet to nie odstrasza większości osób.
Sytuacja w Polsce wygląda podobnie. Pogoda nas nie rozpieszcza, ale to nie przeszkadza ludziom w wychodzeniu na plażę. W weekendy w wielu turystycznych miejscowościach były tłumy, które opalały się, imprezowały, bez większego przestrzegania dystansowania się.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.