W poniedziałek policjanci dostali zgłoszenie o nagiej i nieprzytomnej kobiecie na klatce schodowej w budynku przy ulicy Żurawiej w centrum Warszawy. Z doniesień wynika, że zamaskowany oprawca zaszedł swoją ofiarę w bramie, przyłożył nóż do gardła i brutalnie gwałcił oraz dusił. Po wszystkim zostawił kobietę na schodach przed bramą i poszedł na zakupy do sklepu, a następnie wsiadł do tramwaju.
Policjanci zabezpieczyli w okolicy m.in. but, okulary, rozrzucone karty i szklankę. Poszkodowana została przewieziona do szpitala. 25-letnia Białorusinka cały czas walczy o życie.
"Fakt" ustalił, że zatrzymany 23-letni Dorian S. miał dziewczynę, z którą razem wynajmował mieszkanie przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. W sieci publikował romantyczne zdjęcia z ukochaną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy o gwałcie zaczęły pisać wszystkie media, druzgocące informacje dotarły również do dziewczyny zatrzymanego. Młoda kobieta natychmiast postanowiła wynieść się z mieszkania, które wynajmowała z podejrzanym w sprawie Dorianem S.
To dla mnie szok. Sama chciałabym wiedzieć, dlaczego on to zrobił - mówiła ze łzami w oczach dziewczyna oprawcy, cyt przez "Fakt". Następnie kobieta zupełnie się rozpłakała i rzuciła w objęcia przyjaciółki.
23-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa w związku ze zgwałceniem i rozbojem. Prokuratura ma zlecić jego badania psychiatryczne. W przypadku wyroku skazującego mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności.