Incydent miał miejsce w Liverpoolu. 23-letnia Jade Pau opisuje, że jej córka sięgnęła do torby z jedzeniem na wynos z KFC. W pewnym momencie sos pieczeniowy wylał się małej dziewczynce prosto na twarz.
Stałam obok, ale wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Paniczny krzyk Elli zmroził mi krew w żyłach – opisuje matka.
Czytaj także: Miał poparzenia 95 proc. ciała i zero szans na przeżycie. Pierwsza taka operacja w historii
Dramat w Liverpoolu. Dziewczynka trafiła na ostry dyżur
Gorąca i tłusta substancja rozlała się po całym ciele dziewczynki. Matka natychmiast zabrała ją pod prysznic. 23-latka opisuje, że tłusta maź dobrze trzymała się skóry jej córki i trudno ją było zmyć.
Po udzieleniu pierwszej pomocy, matka zadzwoniła na pogotowie. Ella trafiła na ostry dyżur w szpitalu dziecięcym Alder Hey. Tam została podłączona do kroplówki z antybiotykiem.
Półtoraroczna dziewczynka spędziła w szpitalu 5 dni. Lekarze ocenili, że poparzenia Elli są bardzo rozległe. Blizny na skórze pozostaną dziewczynce najprawdopodobniej do końca życia.
Jej córka poparzyła się sosem z KFC. 23-latka chce zwrócić uwagę na problem
23-letnia matka odwiedziła restaurację, z której przywieziono jedzenie. Podkreśliła, że chce zwrócić uwagę na problem serwowanych przez KFC zbyt gorących sosów.
Chciałabym, żeby zadbano także o to, żeby pojemniki nie otwierały się tak łatwo – mówi Jade Pau.
Głos w sprawie zabrało brytyjskie KFC. Sieć podkreśliła, że to bardzo niefortunny incydent.
Pozostajemy w kontakcie z naszą klientką oraz Ellą, żeby dokładnie zbadać przyczyny zdarzenia – stwierdził rzecznik restauracji.
Obejrzyj także: Dziecko poparzone wodą z węża ogrodowego
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.