Mieszkanka Podhala została zaatakowana przez agresywną łanię na terenie swojego domu. Do zdarzenia doszło przy ulicy Na Wilcznik w Zakopanem.
Byłam przy furtce, gdy pojawiły się łanie. Jedna wyraźnie zdenerwowana stanęła na tylnych nogach i przednimi zaczęła mnie okładać. Strasznie się zdenerwowałam. To w końcu ogromne zwierzę, które potrafi zrobić krzywdę. Zaatakowany został także mój pies - relacjonuje mieszkanka w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim".
Kobieta bardzo się przestraszyła, na szczęście nic poważnego się nie stało. Rozmówczyni TP nie ukrywa, że po takim doświadczeniu będzie miała ograniczone zaufanie do pojawiających się coraz częściej na ulicach Zakopanego jeleni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od dziś będę zupełnie inaczej patrzeć na ludzi, którzy podchodzą i karmią łanie z ręki albo sobie z nimi robią zdjęcie. Aż strach pomyśleć, co by się stało gdyby taka łania zaatakowała dziecko - mówi kobieta. ("Tygodnik Podhalański").
W centrum Zakopanego regularnie pojawiają się dzikie zwierzęta. TPN apeluje, aby nie podchodzić do nich zbyt blisko, a zwłaszcza nie dokarmiać ich. Dzikie zwierzęta mogą być zagrożeniem dla małych dzieci, ale i w ruchu drogowym, przyzwyczajone do ludzi spacerują po ulicach wśród przejeżdżających samochodów.
Najczęstsze przypadki kontaktu z dzikimi zwierzętami, to spotkania z niedźwiedziami. Te czasem schodzą z gór i w poszukiwaniu jedzenia potrafią pojawić się nawet na słynnych zakopiańskich Krupówkach. Okazuje się jednak, że w stolicy polskich Tatr można spotkać także jelenie, nie do końca nastawione pokojowo.