Australia chce przeciwdziałać kupowaniu e-papierosów przez młodych obywateli. Jak mówi w rozmowie dla ABC minister Butler, są one kupowane głównie przez nastolatków, którzy są bardziej podatni na nałóg, w przeciwieństwie do starszych od nich osób.
Czytaj także: Dwucyfrowa podwyżka emerytur. Ujawniono plany rządu
Australia chce zakazać sprzedaży e-papierosów
Często obserwuje się je w rękach młodych, nawet u uczniów szkół podstawowych. To prawdziwe zatrzęsienie i realny problem, z którym rząd Australii chce walczyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według badań, 22 proc. Australijczyków w wieku 18-24 lat przynajmniej raz w życiu spróbowało zapalić e-papierosa - podaje Reuters.
"Nigdy więcej smaków gumy balonowej, żadnych różowych jednorożców ani e-papierosów udających flamastry, które dzieci mogą wkładać do piórnika" - mówił cytowany przez agencję DPA minister zdrowia.
Czytaj także: 500 plus wzrośnie? Już wiadomo, co planuje rząd
W trosce o zdrowie obywateli rząd zdecydował o wprowadzeniu zakazu sprzedaży e-papierosów. Zgodnie z nowym prawem, będzie można je kupić jedynie w aptekach, ale w formie jednolitej, pozbawionej różnorodnych krzykliwych kolorów. Dodatkowo będzie zmniejszona w nich ilość nikotyny.
Minister zdrowia Mark Butler w wywiadzie dla ABC powiedział, że branża tytoniowa chce doprowadzić do tego, że coraz więcej ludzi będzie uzależnionych od używek. Przypomniał także, że e-papierosy miały na celu pomóc tym, którym z trudem przychodzi rzucenie palenia papierosów. Miały być swego rodzaju tymczasowym zastępcą.
Coraz częściej jednak obserwuje się, że e-papierosy stanowią gadżet, szczególnie u młodzieży i traktowany jest jako nowa forma używki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.