W nocy z wtorku na środę w Edynburgu doszło do gwałtownych zamieszek związanych z obchodami Nocy Guya Fawkesa. Wydarzenia miały miejsce na osiedlu mieszkalnym w dzielnicy Niddrie, gdzie policja w pełnym rynsztunku, wspierana przez helikopter, została wezwana do stłumienia agresji grup młodzieży.
Policja w pełnej mobilizacji
Pierwsze zgłoszenia o incydentach pojawiły się około godziny 18:45, kiedy fajerwerki zaczęto rzucać w stronę pojazdów na drodze Niddrie Mains. Jeden z pocisków wybuchł na drodze. W związku z zagrożeniem policja natychmiast zamknęła okoliczne ulice i zaczęła kierować ruch z dala od niebezpiecznego miejsca, wspierając się światłem policyjnego helikoptera, który oświetlał rejon zamieszek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donoszą świadkowie, sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli, gdy młodzi ludzie zaczęli rzucać fajerwerkami w kierunku przejeżdżających samochodów, cegłami w policjantów, a także podpalać kosze na śmieci. Niektórzy uczestnicy wydarzeń nagrywali całe zajście na swoich telefonach, co dodatkowo podsycało atmosferę chaosu.
Nagrania z miejsca zdarzenia ukazują m.in. policję w pościgu za grupą młodych ludzi. W pewnym momencie doszło do napiętej konfrontacji, podczas której jeden z uczestników zamieszek został obezwładniony przez funkcjonariuszy blokujących przejście. Niestety, zamieszki dotknęły również przypadkowych przechodniów, którzy nieświadomie znaleźli się w centrum wydarzeń.
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację policjanci ustawili linię wzdłuż ulicy i zaczęli przepędzać tłum, aż ostatecznie zgromadzona młodzież została otoczona i zmuszona do opuszczenia miejsca incydentu. Na tym jednak nie koniec.
W pewnym momencie policjanci, zaatakowani fajerwerkami, wycofali się do policyjnych furgonetek, które następnie skierowano z powrotem na miejsce. Gdy oddziały opuściły teren, świadkowie słyszeli głosy, że po odejściu policji młodzież prawdopodobnie powstrzyma się od dalszych ataków. Niestety, agresja szybko się nasiliła i fajerwerki znów poleciały w kierunku cywilów.
Mieszkańcy byli ostrzegani, aby unikać terenów objętych starciami, które rozprzestrzeniły się również na dzielnice Gilmerton i Sighthill. Jak informowano, zamieszki miały miejsce także w Moredun i Gracemount, gdzie zamknięto Gracemount Drive, a policja skierowała ruch w inne rejony.
Politycy reagują na eskalację przemocy
Poseł z Edynburga, Ian Murray, nazwał te zajścia "haniebnymi i niedopuszczalnymi" w obliczu eskalacji przemocy, która miała miejsce również kilka dni wcześniej, w trakcie obchodów Halloween. Jak podkreślił Chief Superintendent David Robertson, policja dołoży wszelkich starań, aby odnaleźć sprawców. Przypomniał, że podczas zamieszek na Halloween policjanci zostali zaatakowani fajerwerkami i innymi przedmiotami, a jeden z funkcjonariuszy został ranny, gdy w okno radiowozu, w którym przebywała, uderzyła cegła.
Lokalne autobusy były również celem aktów wandalizmu. W związku z tym zdarzeniem aresztowano 14-letniego chłopca, któremu postawiono zarzuty związane z używaniem fajerwerków w niebezpieczny sposób.
Czytaj więcej: Chwilę grozy w Gorzowie. Niepełnosprawny 70-latek wpadł do rzeki.
Coroczny problem, na który zwraca uwagę policja
David Robertson wyraził swoją frustrację, zauważając, że takie incydenty stają się w Niddrie niemal coroczną "tradycją".
- Myślę, że Niddrie stało się swego rodzaju punktem zapalnym. To wygląda jakby był to moment, kiedy atakowanie policji jest akceptowalne – dodał Robertson.
Szef policji przypomniał również, że podobne akty agresji miały miejsce podczas Bonfire Night w latach 2022 i 2023, kiedy okazało się, że wielu z uczestników zamieszek przybyło do Niddrie z innych rejonów Edynburga i jego okolic.
Lider Rady Miejskiej Edynburga, Cammy Day, wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją, stwierdzając, że jest "wstrząśnięty i zasmucony" przemocą, która, jego zdaniem, niweczy rodzinny charakter takich wydarzeń jak Halloween.