Edyta Górniak udzieliła wywiadu, dla pewnej prawicowej telewizji internetowej, gdzie wyraziła przekonanie, że lęk ludzi przed pandemią koronawirusa jest sztucznie podsycany przez media oraz polityków, by móc łatwiej ich kontrolować.
Edyta Górniak o koronawirusie
Stwierdziła też, że istnieją środowiska dążące do globalnej władzy, które używają strachu aby kontrolować ludzi i boją się osób "uświadomionych". Stwierdziła też, że w przypadku, gdyby chciano ją zaszczepić, nie pozwoli na to, ani wobec siebie, ani wobec swoich dzieci. Nawet, "gdyby oznaczało to zagładę".
Nie mam możliwości weryfikacji i wiedzy, co zostaje mi wstrzyknięte. Szczepienia mogą wywołać różne reakcje organizmu. Ja i mój syn nie zgodzimy się na szczepienia. Jeśli będą chcieli nas rozstrzelać, to niech nas rozstrzelają - powiedziała. Nie dodała niestety, że w dzieciństwie najpewniej przeszła już obowiązkowe szczepienia, np. wobec odry.
Do wypowiedzi celebrytki odniósł się na antenie Radia Zet minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
Ja rozumiem, że pani Edyta sprawdza na przykład, z czego są zrobione pastylki, antybiotyki, jak łyka. Szczepionka to jedna z form leku. Tak samo, jak jako ludzie nie wiemy i nie jesteśmy w stanie sprawdzić pastylki, tak nie jesteśmy w stanie sprawdzić szczepionki.
Jak dodał, właśnie temu służy Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, gdzie wszystkie badania są składane i sprawdzane jest, jak leki były przygotowywane, jaki jest skład substancji Szumowski posłużył się analogią do samolotu, mówiąc, że mało kto wsiada do niego dopiero wtedy, gdy ma odpowiednią wiedzę o lotnictwie - zdecydowana większość z nas ufa ekspertom.
Szumowski dodał, że jeśli będzie miał taką możliwość, z przyjemnością będzie zachęcał Górniak do szczepionek w rozmowie twarzą w twarz.
Zobacz też: Prezydent Katowic Marcin Krupa: 25 maja będzimy gotowi na przyjęcie uczniów klas 1-3
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.