Mimo zaprzeczeń rzecznika Putina, Dmitrija Peskowa w Rosji nasilają się spekulacje, że Władimir Putin wkrótce zażąda masowej mobilizacji. Dzieje się tak po części dlatego, że Putin nie podpisał niezbędnego dekretu, który zakończyłby pierwszą falę mobilizacji.
Jedna z wersji mówi o tym, że mógłby on powołać do wojska nawet 2 miliony osób - w tym 300 tys. kobiet - próbując przekształcić wojnę w "narodową krucjatę". Ruch ten prawdopodobnie zostanie połączony ze stanem wojennym w kluczowych miastach, w tym w Moskwie - twierdzą rosyjscy informatorzy.
Zdaniem obserwatorów Putina taki scenariusz mógłby stanowić polityczną przykrywkę umożliwiającą mu oddanie władzy w przypadku pogorszenia się stanu zdrowia, bowiem zdaniem wielu Putin jest nieuleczalnie chory - mimo regularnych wystąpień, w tym zagranicznych podróży do Armenii
Plotka głosi, że Władimira Putina mógłby zastąpić 60-letni Siergiej Kirijenko - pierwszy zastępca szefa administracji rosyjskiego prezydenta. Inni twierdzą, że miejsce Putina zajmie Dmitrij Patruszew - minister rolnictwa i syn szefa bezpieczeństwa prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obserwator Putina, a także rosyjski politolog, historyk i były profesor prestiżowego moskiewskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych - Valery Solovey powiedział: "Zamiarem nie jest zmobilizowanie 300 tysięcy, 400 tysięcy czy 500 tysięcy, ale przy odrobinie szczęścia do dwóch milionów ludzi, w tym 300 tysięcy kobiet po obchodach Nowego Roku"
Ponadto planowane jest przeprowadzenie mobilizacji jednocześnie z wprowadzeniem stanu wojennego. Musi on [Putin] rozszerzyć stan wojenny na całą Rosję albo na znaczną część jej terytorium, łącznie z rosyjskimi stolicami - Moskwą i Petersburgiem - dodał Solobey.
Ponadto Solovey jest przekonany, że Putin ustąpi ze stanowiska w ciągu najbliższych 13 miesięcy, przez problemy zdrowotne. - Z pewnością odejdzie przed 2024 rokiem - przewiduje ekspert. Możliwe jest nawet, że ogłosi decyzję o odejściu przed Nowym Rokiem, ale zależy to od jego stanu zdrowia - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.