Po Wielkanocy Rosja może zaatakować na wschodzie Ukrainy. Niemiecki ekspert Carlo Masala przewiduje, że wkrótce zakończy się wzmacnianie i przegrupowanie wojsk rosyjskich.
Kolejny atak po Wielkanocy
To kwestia polityczna, kiedy rozpocznie się ta ofensywa, ale myślę, że nie to nie potrwa więcej niż tydzień – uważa Masala.
Czytaj także: "Regin" wpadł w Ukrainie. Kolejny cios dla Kremla
Według Masala początek ataku zależy od wielu czynników, w tym od pogody. Dodał, że rosyjskie przywództwo z pewnością dąży do zwycięstwa 9 maja, w rocznicę zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami.
Ale to nie wygląda zbyt realistycznie - ocenił.
Wciąż trwa przegrupowanie i uzupełnianie rosyjskich sił w obwodach briańskim i kurskim w Rosji. Część sił jest przerzucanych do Ukrainy do obwodów donieckiego i ługańskiego. Rosyjskie służby próbują także werbować żołnierzy z Białorusi. Działania te są następstwem licznych porażek na froncie i ogromnych strat wśród Rosjan. Eksperci ocenili, że dowódcy przygotowują także nową taktykę zdobycia Ukrainy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.