Zgroza pod Elblągiem. Kilka dni temu we wsi Stoboje (woj. warmińsko-mazurskie) wilki rozszarpywały psa. Pan Filip, który stracił pupila, tłumaczy, że wataha w środku dnia zaatakowała jego dwa psy. Jeden zdołał uciec, ale drugiego wilki wciągnęły za zabudowania i zagryzły.
To było w biały dzień, w pewnym momencie usłyszeliśmy piski psa, podążając za odgłosem natrafiliśmy na watahy wilków. Wilki dosłownie wyciągnęły psa z mojego podwórka - mówi pan Filip właściciel psa, cytowany przez expresselblag.pl.
Mieszkańcy wsi już kilka razy widzieli, jak wilki śmiało podchodzą do zabudowań. "Po zmroku nie wychodzimy z domu, obawiamy się o swoje bezpieczeństwo" - mówią mieszkańcy miejscowości. Pan Filip problem zgłaszał już kilka miesięcy temu do Regionalnej Dyrekcji Środowiska w Olsztynie.
To się ciągnie od dłuższego czasu, we wrześniu informowałem o tym Regionalną Dyrekcję Środowiska w Olsztynie, w odpowiedzi dostałem, że mam się odgrodzić i wykazać, że czuję się zagrożony. Nawet na spacer strach wyjść, wilki polują w biały dzień - mówi pan Filip w rozmowie z expresselblag.pl.
Regionalna Dyrekcja Środowiska w Olsztynie zabrała głos w sprawie.
Wilk jest drapieżnikiem, który z racji swoich uwarunkowań (rozmiar, szybkość, uzębienie) może być niebezpieczny dla człowieka. Z reguły jednak wilk boi się ludzi i unika z nimi kontaktu. (...) Zdarzają się sytuacje, że niektóre wilki podchodzą blisko zabudowań oraz zagryzają bądź porywają zwierzęta gospodarskie, w tym psy. Należy mieć na uwadze, że nie zawsze muszą być to dzikie wilki, lecz również zdziczałe, wałęsające się psy - informuje Justyna Januszewicz, Rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie.
RDOŚ w Olsztynie podkreśla także, że pomimo statusu ochrony wilka w Polsce, w sytuacjach niebezpiecznych, dopuszczalna jest ingerencja człowieka.
Czytaj także: Makabra w żwirowni. Ciężarówki zgniotły pracownika
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.