Elżbieta II wzbudza zainteresowanie ludzi z całego świata. Wydaje się czasami, że wiemy wszystko o niej i jej rodzinie. Całe ekipy dziennikarskie i kronikarskie tworzą informacje na temat monarchini, opierając się na licznych zdjęciach rodziny królewskiej. Mało natomiast wiemy o jej życiu prywatnym.
Czytaj także: To byłby nokaut dla Karola. Huczy od plotek
W Wielkiej Brytanii zawsze mówiło się, że więcej czasu spędzała ze swoimi psami, niż własnymi dziećmi. W szczęśliwym małżeństwie z księciem Filipem urodziła czwórkę dzieci - Karola, Annę, Andrzeja i Edwarda. Mimo tego w żadnym archiwum nie znajdziemy zdjęć królowej Elżbiety w ciąży.
Sama królowa też nigdy się nie przyznawała do tego, że spodziewa się dziecka. Kiedy jej ciąża robiła się widoczna, znikała z życia publicznego. Rodziła dzieci również w samotności, choć wcześniej odbywało się to z udziałem ministra spraw wewnętrznych. Później Pałac Buckingham jedynie publikował komunikat o tym, że królowa Elżbieta urodziła, na przykład, następcę tronu.
Tylko podczas narodzin najmłodszego syna, księcia Edwarda, królowa zażądała od męża jego obecności przy porodzie. Filip był pierwszym w historii ojcem, który w ten sposób uczestniczył w narodzinach dziecka. Choć w Pałacu Buckingham obecni byli królewscy fotografowie, uwiecznianie ciąży monarchini na fotografiach uważano wówczas za wysoce niestosowne.
Pierwsze zdjęcia królowej z jej pociechami pojawiało się dopiero przy okazji ich chrztu świętego. To właśnie wtedy świat miał okazję poznać potomków Windsorów. Tradycję królowej przełamała Księżna Diana, która głośno mówiła o swojej ciąży. W tym stanie nadal sprawowała wszystkie funkcje publiczne i prowadziła normalne życie.
Czytaj także: Krępujące spotkanie na pogrzebie księcia Filipa. Harry nie zagościł w domu na długo
Diana została też pierwszą kobietą, która rodziła nie w domu, lecz w szpitalu. Od tego czasu przyszli potomkowie tronu przychodzili na świat w Szpitalu Św. Marii w Londynie. Dianę naśladowały później: Sarah Ferguson, hrabina Sophie i Kate Middleton, które kilka godzin po porodzie w pełnej krasie pokazywały się fotoreporterom z maleństwami na rękach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.