W ubiegłym roku doszło do dwóch waloryzacji świadczeń emerytalnych. Podobna sytuacja mogła wydarzyć się także w 2024 r. Przekonywał o tym w swoim expose premier Donald Tusk.
Według zapowiedzi, druga waloryzacja emerytur i rent miała zostać wprowadzona wówczas, gdy inflacja w pierwszym półroczu przekroczy 5 proc. Podwyżka miała złagodzić skutki nadmiernych wzrostów cen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Druga waloryzacja? Na pewno nie w tym roku
Ta sytuacja jednak nie będzie miała miejsca. Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują bowiem na znacznie mniejszą inflację. W czerwcu wyniosła ona 2,6 proc., natomiast średnia z pierwszego półrocza to ok. 2,7 proc.
Brak przesłanek do wprowadzenia drugiej waloryzacji emerytur potwierdziła także Marzena Okła-Drewnowicz - minister ds. polityki senioralnej. W rozmowie z TVP Info, przekazała, że brak waloryzacji to dla wszystkich optymalna ze względu na niższe koszty codziennego utrzymania.
Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że nawet po spełnieniu warunków inflacyjnych druga waloryzacja emerytur nie byłaby w tym roku możliwa. Wszystko ze względu na brak odpowiedniego prawa.
Okazuje się bowiem, że projekt wprowadzający możliwość zastosowania drugiej, rządowej waloryzacji nie był procedowany przez Sejm. Został on jedynie przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów, a dalsze działanie związane z jego uchwaleniem nie były już prowadzone. Tymczasem termin realizacji tego rozwiązania już minął - został on bowiem ustalony na II kwartał tego roku.