Rosnące ceny żywności, gazu, prądu i teraz jeszcze Polski Ład. Nie wspominając już o czwartej fali pandemii, która płynnie przeszła w piątą. 2022 nie zaczął się szczęśliwie dla rządu Prawa i Sprawiedliwości. Polacy coraz głębiej sięgają do kieszeni i przynajmniej częściowo za ten stan rzeczy obwiniają rządzących.
Dowodem na to może być sonda uliczna z Ostrowca Świętokrzyskiego. Z emerytem spotkanym na ulicy rozmawiał "Yanek" Janusz Kurek. Jego rozmówca nie krył, kogo wini za rosnące ceny gazu i prądu.
To przechodzi ludzkie pojęcie. Żeby płacić jak niektórzy, co im poprzychodziły rachunki, 900 procent!? To jest wstyd i hańba - grzmiał emeryt.
Emeryt wściekły na PiS. "Ludzie wyjdą na ulice jak w 1980 roku"
Na pytanie prowadzącego o reakcję obywateli na rosnące ceny, mężczyzna odpowiedział, że Polacy prawdopodobnie wyjdą na ulice, kiedy przestanie im starczać pieniędzy na opłacenie rachunków. Emeryt przewiduje strajki porównywalne do tych z 1980 roku, które w ostateczności doprowadziły do upadku PRL.
Czytaj też: Wyprowadzał go na smyczy. Służby w szoku
Oni sobie [pensje] podnoszą po kilka tysięcy, a tu dadzą po 50 zł i wielką łaskę robią? - denerwował się uczestnik sondy.
Emeryt jednak nie widzi nadziei w obecnej opozycji. Podkreślił, że Platforma Obywatelska nie rządziła Polską lepiej od PiS-u, a w polityce przydaliby się młodzi ludzie, którzy odczuli na własnej skórze problemy, z którymi boryka się większość Polaków. - A nie takie dziadostwo jak w tej chwili jest - podsumował poirytowany.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.