Jak podaje "Politico", turecki lider skrytykował ONZ za niewypełnianie swojej pierwotnej misji i stwierdził, że stała się ona "strukturą dysfunkcjonalną".
Erdoğan podkreślił, że od inwazji Izraela na Gazę 7 października ubiegłego roku, zginęło ponad 41 tys. Palestyńczyków, w tym ponad 17 tys. dzieci.
Zwracam się do Rady Bezpieczeństwa ONZ: na co czekacie? Dlaczego nie zatrzymacie ludobójstwa w Gazie? Dlaczego nie przerwiecie tego okrucieństwa i barbarzyństwa? – pytał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Erdoğan apeluje o uznanie Palestyny
Erdoğan, który zabrał głos tuż po prezydencie Joe Bidenie, skrytykował również politykę USA w regionie. "Ci, którzy rzekomo pracują nad zawieszeniem broni, nadal wysyłają broń i amunicję do Izraela, aby mógł kontynuować swoje masakry" - oświadczył.
Czytaj także: Masowy exodus. Świat patrzy na Liban
Wskazał także, że państwa, które wspierają Izrael, ponoszą odpowiedzialność za sytuację w Gazie. Zaapelował też o jak najszybsze uznanie państwa Palestyny.
W lipcu Erdoğan zagroził wysłaniem tureckich wojsk do Izraela w celu interwencji na rzecz Palestyńczyków. W kontekście najnowszych napięć między Izraelem a Hezbollahem, Erdoğan poinformował ONZ, że Turcja stoi po stronie narodu libańskiego i oskarżył Izrael o wywoływanie regionalnych konfliktów swoimi działaniami przeciwko bojownikom Hezbollahu.
Czytaj także: Potężny atak na Hezbollah. Jest nowy trop
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.