Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zapowiedział, że od września certyfikaty szczepienia trzeba będzie okazywać przy wejściu do klubów oraz na koncerty. Z takim podejściem nie zgadza się ikona rocka Eric Clapton. Muzyk podkreślił, że nie weźmie udziału w tego typu przedsięwzięciach.
Czytaj także: Dobra, ale i smutna wiadomość dla fanów zespołu Perfect
Eric Clapton nie chce grać tylko dla zaszczepionych. Zapowiedział rezygnację z koncertów
Oświadczenie Claptona pojawiło się na profilu włoskiego architekta i producenta Robina Monottiego. W liście do niego brytyjski gitarzysta podkreślił, że twierdzenia jakoby szczepionka była w pełni bezpieczna to "rządowa propaganda". Muzyk dodał, że doświadczył "katastrofalnych skutków ubocznych" po przyjęciu preparatu.
Całe moje życie byłem buntownikiem. Od zawsze sprzeciwiałem się tyranii i arogancji władzy, z którą właśnie teraz mamy do czynienia – zaznaczył Eric Clapton.
W maju 76-letni artysta przyjął szczepionkę AstraZeneca. Opisywał, że bardzo źle się po niej czuł. Problemy miały wystąpić po drugiej dawce preparatu.
Moje ręce i stopy były albo lodowate i odrętwiałe, albo płonęły. Były bezużyteczne przez jakieś dwa tygodnie. Bałem się, że już nigdy nie zagram. Cierpię na neuropatię obwodową i nigdy nie powinienem zbliżać się do igły. Ale propaganda mówi, że szczepionka jest bezpieczna dla każdego – opisywał wtedy muzyk.
Kolejny koncert Claptona w Wielkiej Brytanii zaplanowany jest na maj 2022 roku. Odbyć się ma w londyńskiej Royal Albert Hall. W związku z rządowymi wytycznymi, od uczestników najprawdopodobniej będzie wymagany certyfikat szczepienia. Nie wiadomo zatem, czy wydarzenia dojdzie w ogóle do skutku.
Eric Clapton sprzeciwia się obostrzeniom. Nagrał na ten temat piosenkę
To nie pierwszy raz, kiedy Clapton krytykuje decyzje brytyjskiego rządu. Na początku roku nagrał utwór "Stand And Deliver". To protest song przeciwko wprowadzanym w kraju restrykcjom.
Chcesz być wolnym człowiekiem/ Czy chcesz być niewolnikiem – głosi tekst piosenki nawiązujący do nakładanych na obywateli obostrzeń.
Czytaj także: Eddie Van Halen nie żyje. Gitarzysta miał 65 lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.