Rywalizacja na Euro 2024 wkroczyła w decydującą fazę. Tygodnie pełne emocjonujących spotkań wyłoniły cztery najlepsze drużyny, które pozostają w walce o końcowy triumf. W tym gronie są Hiszpania i Francja, które we wtorek zmierzą się w pierwszym półfinale. Spotkanie, które odbędzie się na Allianz Arenie w Monachium, zapowiada się bardzo emocjonująco.
Pomimo znalezienia się w gronie czterech najlepszych zespołów Euro 2024 reprezentacja Francji musi mierzyć się z dużą krytyką. Wszystko za sprawą stylu, który nie ma wiele wspólnego z atrakcyjną i widowiskową grą.
Trójkolorowi nie zdobyli do tej pory bramki z gry, co stanowi dobre podsumowanie ich dotychczasowych poczynań w trwających mistrzostwach Europy. Na konferencji prasowej przed półfinałowym spotkaniem z Hiszpanią szwedzki dziennikarz zapytał Didiera Deschampsa o to, czy trener rozumie krytykę dotyczącą nudnej gry jego drużyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli się nudzisz, to obejrzyj coś innego, nie ma problemu. Nie musisz oglądać naszych meczów! To wyjątkowe Euro dla wszystkich, z mniejszą liczbą bramek niż w przeszłości. Potrafimy dzielić się emocjami, sprawiać, że Francuzi są zadowoleni z naszych wyników. Teraz, jeśli Szwedzi się nudzą, nie ma to dla mnie większego znaczenia - odpowiedział szkoleniowiec.
Polak nie daje szans Francji
Trójkolorowi muszą zmagać się z dużym kryzysem, co w roli zdecydowanego faworyta stawia Hiszpanię. Były reprezentant Polski Jacek Bąk uważa, że jeśli Francja nic nie zmieni w swojej grze, to jest skazana na pożarcie.
"Na papierze" Francuzi są niesamowicie mocni, ale w żaden sposób nie przekłada się to na boiskowe poczynania. Kibicuję reprezentacji Francji i obawiam się starcia z Hiszpanami. Jeśli piłkarze Didiera Deschampsa nie wejdą na wyższy poziom i nie zmienią swojej gry, to to nie wystarczy i pożegnają się z turniejem - podkreśla Bąk dla "Super Expressu".
Półfinałowy mecz mistrzostw Europy pomiędzy Francją i Hiszpanią rozegrany zostanie we wtorek 9 lipca w Monachium. Początek spotkania o godzinie 21:00.