Przywódca Donieckiej Republiki Ludowej Dienis Puszylin stwierdził w odezwie do mieszkańców, że "ukraińska armia planuje zajęcie Donbasu siłą". Kijów dementuje jednak te doniesienia.
Skupiamy się wyłącznie na dyplomatycznym uregulowaniu sytuacji – podkreśla rzecznik ukraińskiego MSZ.
Czytaj także: Donieck jak Gruzja? Prowokacje i ewakuacja ludności
Ewakuacja na Ukrainie. Władze samozwańczych republik wywożą mieszkańców
O planach ewakuacji obywateli media donosiły już wczoraj. Zdaniem Puszylina Ukraina gromadzi wzdłuż linii konfliktu "śmiercionośną broń" i jest "w pełnej gotowości bojowej".
Życie i zdrowie naszych obywateli może być zagrożone, jeśli wróg ostrzela zamieszkane obszary republiki – podkreślił przywódca donieckich separatystów.
Ewakuacja została podobno zorganizowana we współpracy z Rosją. W pierwszej kolejności wywożone mają być osoby starsze, kobiety oraz dzieci. Do wyjazdu do Rosji wezwał także szef Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasechkin. Zwrócił się przy tym do mężczyzn, "którzy są w stanie trzymać broń w rękach", by bronili "republiki".
Ludzie ustawili się w kolejkach do bankomatów. Są wywożeni autobusami
Media społecznościowe obiegły zdjęcia i nagrania z Doniecka. Widać na nich mieszkańców ustawiających się w kolejkach do bankomatów.
W piątek drogi wokół Doniecka zalała fala samochodów. Na zdjęciach widać także sznury autobusów, które wywożą obywateli do Rosji.
Eksplozja w samym centrum Doniecka. Na miejscu są rosyjscy najemnicy
W piątek po południu pojawiły się także doniesienia o potężnej eksplozji w centrum Doniecka. Wiadomość podała rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti.
Pierwsze doniesienia mówią o tym, że doszło do wybuchu samochodu osobowego przed rządowym budynkiem. Na miejscu mają być obecni najemnicy z rosyjskiej Grupy Wagnera.
Na terytorium Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej (DRL i ŁRL) mieszka ponad 3,6 mln ludzi. Kijów uważa uznaje obie za organizacje terrorystyczne.
Obejrzyj także: Napięcie na linii Rosja-Ukraina. Mieszkańcy przy granicy są przerażeni