"Kochany mężu, tato. Odszedłeś... Tylko zapomniałeś nam powiedzieć, jak mamy żyć bez ciebie" - piszą na Facebooku zrozpaczeni bliscy Ewarysta Lossowa.
Mężczyzna zmarł w dniu 13 lutego 2025 roku, w wieku 83 lat. Pogrzeb odbędzie się 19 lutego 2025 roku o godzinie 13:30 na cmentarzu komunalnym w Swarzędzu przy ul. Cmentarnej.
Ewaryst Lossow (wcześniej funkcjonujący jako Ewaryst Walkowiak) przez wiele lat swoich biologicznych rodziców. W wieku 63 lat, podczas odwiedzin umierającego brata Zdzisława, dowiedział się, że nie jest biologicznym potomkiem rodziny Walkowiaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna wyznał mu, że jego prawdziwymi rodzicami byli niemiecki oficer oraz jedna z córek arystokratycznej rodziny Lossowów.
Tajemnicza historia Ewarysta Lossowa
Ewaryst rozpoczął poszukiwania, które doprowadziły go do siostry Joanny Lossow (właściwie Haliny Lossow), znanej polskiej zakonnicy i działaczki ekumenicznej. Mimo że siostra Joanna zmarła w 2005 roku w Laskach, Ewaryst kontynuował starania o potwierdzenie swojego pochodzenia.
Przeprowadzono badania genetyczne, które początkowo nie potwierdziły pokrewieństwa. Jednakże, ze względu na wątpliwości co do prawidłowości tych dowodów przeprowadzono badania genetyczne w 2011 roku w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Wykluczyły one możliwość, że Ewaryst Walkowiak może być synem Joanny Lossow. Ten jednak się nie poddawał.
W 2021 roku, po 17 latach poszukiwań, Ewaryst uzyskał dokumenty z nowym nazwiskiem "Lossow". Niemniej jednak, miejsce na imiona rodziców pozostało puste.
Tą tajemniczą historią zajął się Rafał Stangreciak, reporter programu "Czarno na białym" stacji TVN24. Przeprowadził liczne wywiady ze świadkami oraz analizował dokumenty, starając się rzucić światło na tę sprawę.
Stangreciak twierdził, że siostra Joanna w okresie nowicjatu zaszła w ciążę ze swoim dalekim kuzynem, który pracował dla III Rzeszy.
Prawdopodobnie pod wpływem otoczenia siostra Joanna musiała złożyć przysięgę, że po porodzie nigdy więcej się z tym dzieckiem nie spotka, złożyła śluby wieczyste i została w zakonie. Rozmawiała o tym ze swoją przyjaciółką. Podobno siostra Joanna nigdy wprost nie powiedziała, że miała dziecko, ale z tego, co mówiła, można było wywnioskować, że ma to dziecko - powiedział.
Gdy Ewaryst Lossow chciał się spotkać ze swoją domniemaną matką, okazało się, że już nie żyje.