Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Domański
Mateusz Domański | 

Ewaryst Lossow nie żyje. Był domniemanym synem siostry zakonnej

50

W sieci pojawiła się informacja o śmierci Ewarysta Lossowa. Jego historia poruszyła całą Polskę. Gdy miał 63 lata, zaczął szukać swoich prawdziwych rodziców. Pewnego dnia dowiedział się, że najprawdopodobniej jest synem siostry zakonnej.

Ewaryst Lossow nie żyje. Był domniemanym synem siostry zakonnej
Ewaryst Lossow, Joanna Lossow. (Facebook, Ewaryst Lossow)

"Kochany mężu, tato. Odszedłeś... Tylko zapomniałeś nam powiedzieć, jak mamy żyć bez ciebie" - piszą na Facebooku zrozpaczeni bliscy Ewarysta Lossowa.

Mężczyzna zmarł w dniu 13 lutego 2025 roku, w wieku 83 lat. Pogrzeb odbędzie się 19 lutego 2025 roku o godzinie 13:30 na cmentarzu komunalnym w Swarzędzu przy ul. Cmentarnej.

Ewaryst Lossow (wcześniej funkcjonujący jako Ewaryst Walkowiak) przez wiele lat swoich biologicznych rodziców. W wieku 63 lat, podczas odwiedzin umierającego brata Zdzisława, dowiedział się, że nie jest biologicznym potomkiem rodziny Walkowiaków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dramatyczne nagranie z USA. Pociąg staranował pojazd

Mężczyzna wyznał mu, że jego prawdziwymi rodzicami byli niemiecki oficer oraz jedna z córek arystokratycznej rodziny Lossowów.

Tajemnicza historia Ewarysta Lossowa

Ewaryst rozpoczął poszukiwania, które doprowadziły go do siostry Joanny Lossow (właściwie Haliny Lossow), znanej polskiej zakonnicy i działaczki ekumenicznej. Mimo że siostra Joanna zmarła w 2005 roku w Laskach, Ewaryst kontynuował starania o potwierdzenie swojego pochodzenia.

Przeprowadzono badania genetyczne, które początkowo nie potwierdziły pokrewieństwa. Jednakże, ze względu na wątpliwości co do prawidłowości tych dowodów przeprowadzono badania genetyczne w 2011 roku w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Wykluczyły one możliwość, że Ewaryst Walkowiak może być synem Joanny Lossow. Ten jednak się nie poddawał.

W 2021 roku, po 17 latach poszukiwań, Ewaryst uzyskał dokumenty z nowym nazwiskiem "Lossow". Niemniej jednak, miejsce na imiona rodziców pozostało puste.

Tą tajemniczą historią zajął się Rafał Stangreciak, reporter programu "Czarno na białym" stacji TVN24. Przeprowadził liczne wywiady ze świadkami oraz analizował dokumenty, starając się rzucić światło na tę sprawę.

Stangreciak twierdził, że siostra Joanna w okresie nowicjatu zaszła w ciążę ze swoim dalekim kuzynem, który pracował dla III Rzeszy.

Prawdopodobnie pod wpływem otoczenia siostra Joanna musiała złożyć przysięgę, że po porodzie nigdy więcej się z tym dzieckiem nie spotka, złożyła śluby wieczyste i została w zakonie. Rozmawiała o tym ze swoją przyjaciółką. Podobno siostra Joanna nigdy wprost nie powiedziała, że miała dziecko, ale z tego, co mówiła, można było wywnioskować, że ma to dziecko - powiedział.

Gdy Ewaryst Lossow chciał się spotkać ze swoją domniemaną matką, okazało się, że już nie żyje.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kiedy przycinać perowskię? Termin jest kluczowy
"Nie miał szans". Jest nagranie z kolizji motocyklisty w Warszawie
Napięta sytuacja w Turcji. Przedłużono zakaz zgromadzeń
Malowali swastyki na banerach wyborczych. Szuka ich policja
Wpadł do szamba. Nie żyje młody mężczyzna
Przyłapany na obwodnicy Trójmiasta. Nagranie niesie się po sieci
Akcja na Jaszczurówce. Wolontariusze pomagają żabom pokonać ulicę
Zwłoki na poddaszu. Tragedia w Płocku
Groza w Wiedniu. Natychmiast przerwali transmisje
Kreml o rozmowach z USA. Pozostanie tajemnicą
Smutny widok w polskich lasach. Problem narasta wiosną
Papież mógł umrzeć. Poruszająca relacja lekarza
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić