Facebook kupuje Giphy. Dobra informacja dla użytkowników Instagama

Facebook Inc. nabywa Giphy, popularny serwis do tworzenia i dzielenia się animowanymi GIF-ami (Graphics Interchange Format). Amerykański gigant ogłosił to w piątek 15 maja. To dobra informacja m.in. dla użytkowników Instagrama, z którym Giphy ma zostać zintegrowane.

Lubisz Instagrama? Ucieszysz się. Facebook kupuje Giphy
Źródło zdjęć: © Getty Images

Kwota, za jaką Facebooke zakupi Giphy, nie została ujawniona. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że jest to około 400 mln dol. Do takiej informacji dotarła strona Axios. Zakup dokonuje się w czasie, gdy Facebook poddawany jest szczegółowej kontroli na okoliczność wprowadzania przepisów antymonopolowych.

Giphy stanie się teraz częścią Instagrama

Instagram to gigantyczna platforma do udostępniania zdjęć, której właścicielem jest Facebook. Wyjątkowo bogata biblioteka animowanych GIF-ów Giphy stanie się integralną częścią Instagrama. W przyszłości może zostać także przyłączona do innych produktów należących do Facebooka.

Facebook kupuje Giphy. Co to oznacza?

Ludzie wciąż będą mogli wgrywać swoje GIF-y na Giphy. Partnerzy nadal będą mieli takie same dostępy. Społeczność Giphy wciąż będzie mogła tworzyć wspaniały kontent - powiedział Vishal Shah, wiceprezes Instagrama.

Będziemy kontynuować politykę otwartości w Giphy. Pozostaniemy otwarci dla szerszego ekosystemu - poinformowali przedstawiciele Giphy za pomocą blogowej strony Medium.

Zobacz też: Jak przekształcić swój telefon w mikroskop. Prosty eksperyment dla każdego

Kto korzysta w Giphy? Decyzja giganta wydaje się w pełni poparta statystykami. Według podawanych przez niego danych 50 proc. ruchu na Giphy pochodzi z produktów Facebooka. Z czego połowa generowana jest właśnie przez użytkowników Instagrama.

Czym jest Giphy?

Giphy daje darmowy dostęp do ogromnej bazy najpopularniejszych GIF-ów. Za jego pomocą można z łatwością wyszukać i wysłać znajomemu krótką animację. Można również stworzyć ją samemu. Animowane GIF-y bardzo zyskały w ostatnich latach na popularności. Są formą przekazu, którą można porównać do popularnych emotek. Można za ich pomocą np. określić swój nastrój czy celnie skomentować czyjś wpis.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę