W Sądzie Okręgowym w Łodzi od ponad roku trwa proces 49-letniego Marka N. To następstwo pięcioletniego śledztwa prowadzonego przez łódzką prokuraturę. Jak się okazało, mężczyzna podawał się za księdza Kościoła Starokatolickiego RP, nie mając święceń kapłańskich. Ukończył jedynie szkołę specjalną, zostając pomocnikiem księdza.
Czytaj także: Fałszywi duchowni otworzyli nową drogę w Polsce
49-latek prowadził Dom Schronienia dla osób potrzebujących w Zgierzu. Placówka - powstała w 2015 r. - została zamknięta zaledwie zamknięta po roku. Śledczy odkryli, że w budynku panowały tragiczne warunki bytowe i sanitarne - ludzie mieszkali bez ogrzewania i cierpieli na różne choroby, m.in. wszawicę i świerzb. Pensjonariusze byli także pozbawieni leczenia.
Mężczyzna był także odpowiedzialny za bicie i poniżanie pensjonariuszy. Markowi N. łącznie postawiono 30 zarzutów, w tym doprowadzenia do śmierci 12 podopiecznych, a kolejny 22 do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Media, reklama, zakupy - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Prawa ręka Marka N. potwierdza ustalenia prokuratury
Jednym ze świadków w sprawie jest 29-letni Patryk P., pomocnik oskarżonego. Według jego relacji lodówki w ośrodku były pełne jedzenia, ale obiekt był niedogrzany, a na ścianach pojawiał się grzyb.
Mężczyzna stwierdził także, że podopieczni mieli wszy we włosach, a lekarz pojawiał się w ośrodku tylko w przypadkach zagrażających życiu lub w kwestii stwierdzenia zgonu.
Marek N. konfiskował także wszystkie pieniądze otrzymywane przez podopiecznych, a także pobierał świadczenia dla osób, które już zmarły. Co więcej, fałszywy ksiądz kazał jednemu z podopiecznych się masować i strzelał rękami po uszach pensjonariuszy.
Warto wspomnieć, że Marek N. został już ukarany w sprawie tej afery. Sąd Rejonowy w Zgierzu skazał mężczyznę prawomocnie na cztery lata więzienia i 13,5 tys. złotych grzywny.