Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Fatalna pomyłka na pogrzebie. W trumnie było ciało innego mężczyzny

5

Do fatalnej pomyłki doszło podczas organizacji pogrzebu w Łukowie (woj. lubelskie). Rodzina zmarłego tuż przed mszą żałobną odkryła, że w trumnie leży ciało obcego mężczyzny. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Łukowie.

Fatalna pomyłka na pogrzebie. W trumnie było ciało innego mężczyzny
Zdjęcie ilustracyjne. (Pixabay)

Rodzina zmarłego 56-latka pochodzącego z gminy Wojcieszków w powiecie łukowskim zleciła organizację pogrzebu jednej z firm pogrzebowych z Łukowa. Mężczyzna zmarł w Niemczech. Lokalna firma zleciła natomiast transport zwłok innej firmie z Mazowsza.

Jak informuje lokalny portal lukow.tv tuż przed ceremonią pogrzebową okazało się, że w trumnie jest ciało nie tego mężczyzny.

- W trakcie tego transportu doszło do pomyłki. Do Łukowa trafiły zwłoki innego mężczyzny - mówi Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, cyt. przez "Dziennik Wchodni".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ksiądz żądał 800 zł za dokument do pogrzebu. Ekspert: takich historii będzie więcej

Rodzina zmarłego zorientowała się, że w trumnie leży ciało obcego mężczyzny, gdy otwarto trumnę w czasie modlitwy przed uroczystością.

Wynikało to z tego, że z Niemiec transportowano wówczas dwa ciała – tłumaczy prokurator Agnieszka Kępka ("Dziennik Wchodni")

Prokurator po zapoznaniu się z materiałami zadecydował o umorzeniu postępowania. - Postępowanie zostało umorzone, bo prokurator uznał, że zamiana zwłok była przypadkowa, a nie celowa. Poza tym nie doszło tutaj do znieważenia zwłok - mówi Agnieszka Kępka.

"Pracownik błędnie przybił tabliczki do trumny"

Fatalna pomyłka skutkowała tym, że ciało 56-latka zostało skremowane, a rodzina planowała przeprowadzić pogrzeb tradycyjny.

Pochówek już się odbył w połowie kwietnia. Jeszcze w nocy, po odkryciu pomyłki, właściwe zwłoki zostały sprowadzone z Rudy Śląskiej. To była pomyłka pracownika odpowiedzialnego za transport, który błędnie przybił tabliczki do trumny. Wiózł dwa ciała z Niemiec. Ale sprawa jest już zakończona - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Wiesław Tomczak, właściciel firmy pogrzebowej z Łukowa.
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Groźna sytuacja na pokładzie samolotu. Ursula von der Leyen udzieliła pierwszej pomocy pasażerowi
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić