"Żadnych krzyków, żadnych wrzasków, żadnych telefonów" — m.in. takie zasady ustalić miała 23-letnia Angel Footman, nauczycielka, którą oskarżono o urządzenie w Griffin Middle School w Tallahassee dziecięcego ''Fight Clubu''.
Kobieta miała pozwalać dzieciom bić się nawzajem do nieprzytomności. Drastycznym scenom przyglądała się bez większych emocji.
Przed rozpoczęciem bijatyki 23-latka instruowała uczniów, jak mają postępować. Nakazywała, by nie zwracali na siebie uwagi krzykami i piskami. Nie pozwalała także na nagrywanie bójek telefonami komórkowymi. Tej zasady uczniowie nie przestrzegali, co pozwoliło organom ścigania na zgromadzenie dowodów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyrekcja szkoły dowiedziała się o całym procederze od zaniepokojonych uczennic szóstej klasy. O sprawie natychmiast powiadomiono policję. Na filmach, które trafiły do funkcjonariuszy, widać, że nauczycielka ze spokojem przygląda się starciom uczniów.
Nauczycielka nie przyznaje się do winy
Jak informują amerykańskie media, z dokumentów sądowych wynika, że nauczycielka miała nie tylko zezwalać na bójki dzieci podczas zajęć dydaktycznych, ale i zapraszać uczniów na dodatkowe walki. Co więcej, po zakończonej bójce kobieta miała zachęcać uczniów do rewanżu.
Nauczycielka została zwolniona ze szkoły i aresztowana. Usłyszała cztery zarzuty, które dotyczą przestępstw z udziałem nieletnich. 4 maja rozpocznie się jej proces.
Kobieta nie przyznała się do organizowania walk, stwierdziła natomiast, że pomiędzy uczniami faktycznie dochodziło do bijatyk, których nie nie zgłosiła przełożonym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.