14 sierpnia 78-letnia kobieta skorzystała z usług FlixBusa, żeby dostać się z Wrocławia do Piotrkowa Trybunalskiego. Do celu podróży miała dotrzeć po trzech godzinach. Stało się jednak inaczej.
Sprawy skomplikowały się, gdy kierowca Flixbusa zatrzymał się na MOP-ie (Miejsce Obsługi Podróżnych) Kierzno Południe, a 78-latka postanowiła wykorzystać krótką przerwę, by pójść do toalety.
Nie było mnie może trzy minuty. Wiem, że autobusy nie czekają, dlatego się spieszyłam - relacjonuje 78-latka portalowi Next.gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy kobieta wyszła z toalety, zorientowała się, że kierowca odjechał bez niej. Zabrał też bagaże, a wraz z nimi m.in. ciśnieniomierz i lekarstwa potrzebne 78-latce.
- Wpadłam w rozpacz. Byłam cała roztrzęsiona. To był okropny stres. Nie mogłam dojść do siebie - wspomina czytelniczka portalu Next.gazeta.pl. Ostatecznie trzyminutowa przerwa na toaletę zmieniła się w trzygodzinne oczekiwanie na MOP-ie, w upalny sierpniowy dzień. 78-latka wróciła do domu dzięki bezinteresownej pomocy grupy kobiet.
FlixBus zostawił pasażerkę i zabrał jej bagaże
Seniorka dopiero po dwóch tygodniach od feralnej podróży (i to dzięki interwencji dziennikarzy portalu), dowiedziała się, że jej bagaż znajduje się w punkcie rzeczy znalezionych (Flix Shop) w Warszawie przy Dworcu Zachodnim.
78-latka twierdzi, że po zatrzymaniu się na MOP-ie, kierowca pozwolił pasażerom wyjść z autokaru, a oprócz niej do toalety poszły także dwie inne osoby. Inną wersję zdarzeń przedstawia natomiast FlixBus.
Firma przekonuje, że kierowca poprosił pasażerów o nieopuszczanie autobusu, przypomina też, że FlixBus "nie działa na zasadach autobusu czarterowego" i nie ma obowiązku czekać na swoich pasażerów.
Akurat o tym mogliśmy się przekonać już wielokrotnie. Niedawno "Fakt" opisał historię pasażerki, którą kierowca FlixBusa zostawił na parkingu, odjeżdżając z jej bagażami. Po pechowej podróży kobieta miała problem z odzyskaniem rzeczy.
Podobne zdarzenie miało miejsce na początku maja, kiedy to 70-letnia pasażerka, jadąca z Bukowiny Tatrzańskiej do Katowic, skorzystała z toalety na stacji benzynowej. Gdy wróciła, okazało się, że autobus odjechał bez niej.
Czytaj także: FlixBus zostawił nocą 70-letnią kobietę w szczerym polu