Udział Mateusza Morawieckiego w organizowanej na Węgrzech konferencji CPAC wzbudził spore kontrowersje. Przeciwnicy takiej postawy byłego premiera wskazują, że "firmuje ją proputinowski premier Węgier Viktor Orban".
Czytaj także: Wałęsie puściły nerwy. W środku nocy zaczął błagać
Premier Donald Tusk zapytał w mediach społecznościowych, czy zachowanie Mateusza Morawieckiego to "głupota, zdrada albo jedno i drugie".
"Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 km od naszej granicy. Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?" - stwierdził premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa Tuska oburzyły środowisko Prawa i Sprawiedliwości. Mateusz Morawiecki nazwał szefa Koalicji Obywatelskiej "nędznym propagandystą". Głos zabrał też były rzecznik PiS, Radosław Fogiel.
Fogiel drwi z oponentów politycznych
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zadrwił z polityków koalicji rządzącej. W "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News Radosław Fogiel stwierdził drwiąco, że udział w konferencji to "element knucia z Viktorem Orbanem".
PiS knuje cały czas, bez przerwy. Myślimy tylko o tym, jak knuć z premierem Orbanem - w ten sposób Fogiel odpowiedział na sugestie, że Prawo i Sprawiedliwość zacieśnia znów współpracę z premierem Węgier, który sprzyja Władimirowi Putinowi.
Dostało się też Donaldowi Tuskowi. Fogiel uważa, że "premier powinien mniej siedzieć na Twitterze".
Czytaj więcej: Prawica chciała rozmawiać. 20 tys. euro za konferencję
Donald Tusk powinien skupić się na interesie Polski, a nie siedzieć bez przerwy na Twitterze - powiedział Radosław Fogiel.
Były rzecznik PiS bronił udziału Mateusza Morawieckiego w konferencji CPAC w Budapeszcie. Polityk twierdzi, że "była to światowa konferencja republikanów, a nie wydarzenie partii Victora Obrana".