Jako pierwsze o zatrzymaniu Franciszka Sterczewskiego poinformowało RMF FM. Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na jednej z ulic w Poznaniu. Mężczyzna podpadł policjantom, bo jechał zygzakiem na rowerze. Dodatkowo jednoślad mężczyzny nie posiadał obowiązkowego oświetlenia.
Franciszek Sterczewski zatrzymany przez policję. "Od pana czuć alkohol"
- Wyładowała mi się bateryjka - mówi podczas interwencji zatrzymany poseł, pytany o powody jazdy bez oświetlenia. Policjant podkreśla z kolei, że od "pana czuć alkohol". Nagranie z zatrzymania jako pierwszy opublikował serwis TVP Info.
- Mocno dmuchnąć z odległości paru centymetrów - dodaje po chwili funkcjonariusz, na co Sterczewski odpowiada "ja dziękuję". - Nie, nie. Proszę dmuchnąć. Wypluje pan tę gumę i dmuchnie - nalega policjant. Następnie mężczyzna prezentuje mundurowym legitymację poselską.
- Możemy się umówić, że mogę pójść pieszo teraz - proponuje Sterczewski, ale to nie kończy interwencji. Później policjanci oskarżają go o prowokację, a później tłumaczą mu, że ma obowiązek wykonywać ich polecenia "nawet będąc posłem".
- Początkowo zachowywał się kulturalnie, ale od razu zasłonił się legitymacją posła i odmówił badaniu na trzeźwość. Wyczuwalna była woń alkoholu. Później odmawiał wykonywania prostych poleceń, aby stać w określonym miejscu itd. - tak kulisy zatrzymania opisała Wirtualnej Polsce osoba znająca sprawę.
Ostatecznie Franciszek Sterczewski po rozmowie z policjantami przypiął rower w bezpiecznym miejscu i odszedł do domu. Parlamentarzysta odmówił komentarza do całej sytuacji.
Sterczewski zasiada w polskim parlamencie od 2019 roku, kandydował z list Koalicji Obywatelskiej i uzyskał ponad 25 tys. głosów. Z zawodu jest architektem. Określa siebie mianem "aktywisty i działacza społecznego". Był też inicjatorem poznańskiego Łańcucha Światła w obronie niezawisłości sądownictwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.