Francuska publiczna rozgłośnia radiowa France Inter odmówiła puszczenia reklamy stowarzyszenia L’Oeuvre d’Orient. Punktem spornym okazało się słowo "chrześcijanin". Dziennik Le Figaro poinformował o tym, że stacja nie chciała, by słowo padło na antenie.
Chodzi o neutralność religijną. France Inter jest rozgłośnią świecką, w której nie porusza się kwestii religijnych. Stowarzyszenie L’Oeuvre d’Orient to z kolei organizacja non profit nastawiona na pomoc chrześcijanom na Wschodzie. Grupa działa od ponad 160 lat.
Jak podaje Le Figaro, organizacja chciała standardowo zapłacić za reklamę. Utrzymuje się z datków, a część zebranych pieniędzy przeznaczane jest na poszerzanie działalności.
Rozgłośnia uznała, że taka reklama zaburzy zasadę o neutralności religijnej. Niektórzy słuchacze mogliby poczuć się urażeni takim spotem. Zaproponowano więc rozwiązanie, na które stowarzyszenie nie wyraziło zgody.
Stacja France Inter jest wrażliwa na zaangażowanie i pragnąca wesprzeć L'Oeuvre d'Orient”, zaproponowała alternatywę, polegającą na mówieniu w materiale zamiast o wschodnich chrześcijanach - o dziele na rzecz Bliskiego Wschodu - zaproponował rzecznik prasowy radia.
Jednak stowarzyszenie nie wyraziło zgody na taki bieg sprawy. Miejscowy biskup, Pascal Gollnisch wypowiedział się w tej kwestii.Wnosi do radia o przemyślenie sprawy jeszcze raz i zmianę zdania.
Taki sposób interpretacji jest niedopuszczalny. Przekształca chwalebny sekularyzm w otwarty ateizm. L'Oeuvre d'Orient nie może zaakceptować tej karykatury sekularyzmu skierowanej do dyskryminowanych mniejszości na Bliskim Wschodzie - skomentował bp. Pascal Gollinisch.