Pierre Cazeneuve, jest politykiem z obozu obecnego prezydenta Francji, Emmanueala Macrona. Ostatnio wyszedł z pomysłem wprowadzenia zakazu stosowania małych plastikowych butelek na wodę. Polityk określił je jako "kompletny absurd", ale także "środowiskową katastrofą". Jak informuje portal "Interia", swój pomysł postanowił przekuć w konkretne prawo.
Polityk podkreśla, że w opakowaniach o pojemności mniejszej niż 500 ml znajduje się od 20 do 25 gramów plastiku, a zawierają zaledwie kilka łyków wody. "Dziesiątki milionów mniej plastikowych butelek w naturze: taki jest główny cel, przedstawionego właśnie projektu ustawy, mającego na celu wyeliminowanie małych pojemników jednorazowego użytku" - wskazał polityk we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Póki co, zakaz nie jest obowiązującym prawem, a jedynie projektem. Nie da się jednak wykluczyć, że francuski parlament może zdecydować się na poparcie tych rozwiązań, nawet jeśli Macron nie ma tam większości. Jak wskazuje portal Interia, pomysł Cazeneuve jest zbieżny z wytycznymi wydanymi przez Unię Europejską, której priorytetem jest ograniczenie ich powstawania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak to poparcie społeczne może się okazać przesądzające w szukaniu ewentualnej większości dla projektu.
Czy Europa pójdzie za przykładem Francji?
Interia podkreśla, że Francuzi są narodem niezwykle progresywnym w zakresie gospodarki odpadami. Już trzy lata temu Francja wprowadziła między innymi zakaz sprzedawania warzyw i owoców owiniętych dodatkowo folią.
Jeśli wspomniane przepisy wejdą w życie we Francji, być może pociągnie za sobą zmiany w pozostałych europejskich krajach. Póki co, takich zmian na horyzoncie nie widać.