Statek zepsuł się 15 listopada. Francuski Instytut Polarny poinformował wówczas, że przyczyną awarii maszyny jest uszkodzone śmigło napędzające. Od tego czasu lodołamacz przewożący świeże zapasy i nową grupę badaczy mających trafić do otwartej w 1956 roku bazy Dumont d'Urville pozostaje unieruchomiony.
Będąc na lodzie, nie możesz podejmować ryzyka utraty bezpieczeństwa lub zdrowia pasażerów i załogi - powiedział w tym tygodniu Celine Tuccelli, kapitan statku "L'Astrolabe".
W złej sytuacji znajduje się też zespół naukowców obecnych w bazie. Z powodu malejącej ilości zapasów i przedłużającego się pobytu na antarktycznych terenach, u badaczy obecnych we francuskiej bazie narasta frustracja i niepokój.
Większość młodszych członków misji chętnie zostałaby na dłużej, ale starsi uważają, że sytuacja jest niewygodna i woleliby wrócić do swoich rodzin – stwierdził lider misji Alain Quivoron.
Pomoc jest już w drodze. Akcji ratowniczej zdecydowały się podjąć władze Australii, które zapowiedziały, że wyślą swojego lodołamacza do Dumont d'Urville. Statek o nazwie "The Aurora Australis" ma dopłynąć do portu Hobart w Tasmanii, a następnie skierować się w stronę południa, dzięki czemu sprowadzenie Francuzów do kraju będzie możliwe już na początku grudnia - informuje Departament Środowiska i Energii Australii.
Między narodami pracującymi na Antarktydzie panuje wielki duch współpracy i wsparcia. Cieszymy się, że możemy w razie potrzeby pomóc naszym francuskim kolegom - powiedziała w oświadczeniu dyrektorka australijskiej dywizji antarktycznej Kim Ellis.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.