Fryzjerka musi zapłacić klientce 10 tys. zł odszkodowania
Sąd uznał, że fryzjerka popełniła błąd i zniszczyła klientce włosy. Teraz musi jej zapłacić odszkodowanie w wysokości 10 tys. zł. A wszystko zaczęło się podczas jednej wizyty. O sprawie napisał Fakt24.
Czytaj także: InPost zapowiada rewolucję. To nie jest zwykły paczkomat
Gubin. Po wizycie u fryzjera zaczęły jej wypadać włosy
W 2018 roku klientka przyszła do salonu fryzjerskiego w Gubinie w województwie lubuskim. Chciała lekko zmienić kolor włosów.
Klientka zdecydowała się na delikatne odświeżenie fryzury, farbując i rozjaśniając włosy. Nie spodziewała się, jak dramatyczne będzie miało to dla niej skutki - powiedział w rozmowie z Fakt24 mecenas Szymon Zioło, który reprezentuje poszkodowaną.
Czytaj także: Polski "morderca koronawirusa". Tak twierdzą Amerykanie
Po wizycie w salonie fryzjerskim włosy klientki zaczęły się łamać i wypadać. Były spalone chemią. Nie pomagały żadne odżywki, które za darmo już zaczęła jej dawać fryzjerka. Ostatecznie kobieta musiała ściąć włosy i chodzić w czapce. Powoli zaczęła też się wycofywać z życia społecznego.
Jak się okazało, włosy klientki zostały całkowicie zniszczone. Mecenas Szymon Zioło przekazał w rozmowie z Fakt24, że biegły podczas rozprawy uznał, że "doszło do niewłaściwego zastosowania preparatów do malowania włosów. To spowodowało ich nieodwracalne zniszczenie". W związku z tym sąd uznał fryzjerkę winną i nakazał wypłatę odszkodowania klientce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.