Osoby związane z głównym wydaniem "Wiadomości" w TVP 1 zawsze mogą pochwalić się sporą rozpoznawalnością w świecie mediów. Nie inaczej jest w przypadku Michała Adamczyka, który z Telewizją Polską był związany od 2001 r. Przed zostaniem prowadzącym "Wiadomości" pełnił wiele ról - był reporterem czy korespondentem.
Najważniejsze wyróżnienie w swojej karierze Adamczyk otrzymał jednak w kwietniu 2023 r., kiedy to został mianowany na szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Tym samym stał się osobą odpowiedzialną za cały pion informacyjny w Telewizji Polskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bardzo wiele zmienił jednak reportaż Onetu, który dokopał się do sprawy sprzed ponad 20 lat. W 2001 r. Adamczyk miał dotkliwie pobić swoją kochankę, a także grozić jej śmiercią za to, że postanowiła zakończyć ich romans. Dziennikarz otrzymał za to prokuratorskie zarzuty, a sąd uznał, że wina Adamczyka nie budzi wątpliwości, ale całe postępowanie zostało warunkowo umorzone.
Adamczyk zniknął z Wiadomości, lecz nie z TVP. "Pracuje już od kilku tygodni"
Po wybuchu skandalu Adamczyk zniknął z anteny TVP i do tej pory na nią nie wrócił. Nic więc dziwnego, że pojawiło się wiele pytań nie tylko o przyszłość jego pracy w telewizji, ale również jego stanowisko w TAI. "Fakt" postanowił jednak rozwiać wątpliwości, co potwierdza informator portalu.
Michał pracuje już od kilku tygodni, ale jest na pracy zdalnej. Wypełnia wszystkie obowiązki, które wiążą się z tym, że jest szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Decyzją prezesa nie będzie go na antenie, nie wszyscy są z tego zadowoleni, ale prezes postawił sprawę jasno i nie zanosi się, by zdanie zmienił - podaje źródło bliskie "Faktowi".
Adamczyka w roli osoby prowadzącej główne wydanie "Wiadomości" zastąpiła Anna Bogusiewicz. Program "Strefa starcia", którego gospodarzem również był Adamczyk, także zyskał nowego prowadzącego - został nim Miłosz Kłeczek.
Czytaj więcej: Zastąpi Adamczyka? Błyskawiczny awans Anny Bogusiewicz w TVP
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.