Krótko przed południem samochód z Bronisławem Komorowskim jechał Aleją Solidarności na Pradze-Północ. Krótko później skręcił w ulicę Szwedzką.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby kierujący limuzyną nie przejechał skrzyżowania na czerwonym świetle! - podkreśla "Super Express".
Gdzie były polityk się spieszył? Wyszło na jaw, że celem jego podróży była... piekarnia rzemieślnicza przy ulicy Stalowej. To niewielki, ale bardzo popularny lokal z przepysznymi wypiekami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Uczestnik programu "Jeden z dziesięciu" sprytnie odpowiedział Sznukowi. Nagranie jest hitem
Wiadomo, co kupił Bronisław Komorowski
Gdy Komorowski opuścił piekarnię, przedstawiciele "SE" sprawdzili, co postanowił kupić. Sprzedawczyni ujawniła, że były prezydent przyjechał po chałkę.
My też kupiliśmy taki sam słodki, drożdżowy wypiek. Trzeba przyznać, że rumiana chałka jest wyjątkowo smaczna, a dodatkowo bardzo świeża - jeszcze ciepła - dodaje tabloid.
Najwidoczniej były polityk miał wielką ochotę na ten ciepły przysmak. Śmiało można jednak stwierdzić, że taka potrzeba nie usprawiedliwia wykroczenia drogowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.