Gęsty dym w jednym z bloków na Kabatach. "W pokoju ładował się masażer elektryczny"
To nie był spokojny wieczór dla warszawskich strażaków. Mundurowi zmagali się z gaszeniem pożaru mieszkania na Kabatach. Podczas akcji gaśniczej strażacy wyrzucili przez balkon hulajnogę z ładowarką. Na szczęście nikt nie został ranny.
Pożar w mieszkaniu na Kabatach. 
Do pożaru doszło w niedzielę, 19 maja, wieczorem przy ul. Dembego. Z informacji przekazanych przez portal haloursynow.pl wynika, że paliło się mieszkanie na trzecim piętrze jednego z bloków. W tym samym budynku - na parterze - znajduje się ursynowski inspektorat ZUS.
Cztery zastępy straży pożarnej na miejsce zdarzenia przybyły kilka minut po zgłoszeniu.
Brak osób poszkodowanych, przed naszym przybyciem osoby z mieszkania się ewakuowały. Spaleniu uległo wyposażenie jednego z pokoi oraz hulajnoga z ładowarką - przekazał st. asp. Bogdan Smoter Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Zdrójkowski szczerze o relacjach z Wiktorią Gąsiewską! Rozmawiali o powrocie "Rodzinki.pl"
Wspomniana hulajnoga wraz z ładowarką została wyrzucona z palącego się pokoju przez balkon podczas akcji gaśniczej. Takie działanie miał zapobiec zapaleniu się baterii. Na szczęście strażacy szybko opanowali pożar.
Gęsty dym w jednym z bloków na Kabatach. "W pokoju ładował się masażer elektryczny"
Z nieoficjalnych ustaleń portalu haloursynow.pl. wynika, że w pomieszczeniu znajdował się również masażer elektryczny, który był w trakcie ładowania.
Niewykluczone, że to urządzenie było przyczyną powstania pożaru, choć przyczyny ustali policja - czytamy na łamach haloursynow.pl.
Służby apelują, aby nie zostawiać ładujących się urządzeń bez nadzoru. Podkreślają także, żeby zawsze wyłączać ładowarki z gniazdek przed opuszczeniem mieszkania.
