W ubiegłym roku Roman Giertych zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego, żeby ten poddał się badaniu wariografem. Giertych, który reprezentuje rodziny oficerów BOR, chce, żeby prezes PiS zdradził, co dokładnie było treścią jego ostatniej rozmowy telefonicznej z Lechem Kaczyńskim. Przypomniał wówczas, że Jarosław Kaczyński był ostatnią osobą, która rozmawiała prywatnie z jednym z pasażerów feralnego lotu.
Zeznał Pan, że rozmowa dotyczyła wyłącznie zdrowia pana matki i że nie namawiał i nie nalegał Pan na brata, aby wymusił lądowanie i że nie kazał Pan bratu lądować mimo informacji o złej pogodzie — pisał pod koniec ubiegłego roku Roman Giertych.
Argumentując swój wniosek, adwokat podkreślał, że jego celem nie jest podważanie zeznań składanych przez Kaczyńskiego w tej sprawie, ale rozwianie wszelkich wątpliwości. Takie mają bowiem zgłaszać członkowie rodzin, które reprezentuje w sądzie. Swój zeszłoroczny apel do lidera PiS mecenas Giertych powtórzył przy okazji ostatniej miesięcznicy smoleńskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzisiaj kolejna miesięcznica. Ponawiam pytanie do Jarosława Kaczyńskiego: czy zgodzi się pan na przesłuchanie w sprawie ostatniej rozmowy z Lechem Kaczyńskim przy użyciu wariografu? Jeżeli nic Panowie nie omawiali innego niż kwestia zdrowia mamy, to dlaczego się Pan waha? — napisał na platformie "X" 10 marca bieżącego roku.
Giertych wątpił w naciski ze strony Jarosława Kaczyńskiego?
W przestrzeni publicznej pojawiają się spekulacje, że w trakcie rozmowy z Lechem Kaczyńskim, jego brat naciskał na lądowanie samolotu za wszelką cenę, niezależnie od warunków. Lider PiS podkreślał, że nigdy nie wydawał żadnych poleceń swojemu bratu.
Zresztą sam Roman Giertych w 2020 roku poddawał spekulacje o naciskach w wątpliwość. Jego zdaniem prezes PiS nie byłby zdolny do ryzykowania życiem własnego brata.
Znając braci Kaczyńskich, jestem pewien, że Jarosław Kaczyński prędzej zaryzykowałby swoje życie, niż życie brata. Stąd przypisywanie mu nacisków na ryzykowne lądowanie jest moim zdaniem fałszem — pisał wówczas na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.