Dziennikarz TVP Michał Adamczyk zamieścił na Twitterze wymowny wpis. Treść nawiązała, do jak się później okazało bezpodstawnego, zatrzymania Romana Giertycha przez prokuraturę. Adamczyk nie użył wprost danych mecenasa, jednak opis historii nie pozostawiał żadnych złudzeń, o kogo chodzi.
Czytaj także: To nie fotomontaż. Lodowa apokalipsa w Rosji
Wpis nie umknął uwadze Romana Giertycha. Wpis ewidentnie nie spodobał się mecenasowi. Postanowił odpowiedzieć dziennikarzowi również na Twitterze. Napisał, że Adamczyk zostanie w tym tygodniu przez niego oskarżony w sądzie rejonowym i pozwany w okręgowym. Giertych podkreślił, że sądy w Poznaniu zmiażdżyły argumenty prokuratury w jego sprawie.
Giertych zwrócił również uwagę na późną publikację postu przez Adamczyka. Mecenas zdradził, jak wysokiej kwoty zadośćuczynienia będzie się domagać. Ma to być 100 tysięcy złotych. 50 tysięcy dla siebie, a drugie tyle dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Walka z TVP
Roman Giertych wraz z żoną złożyli pozwy przeciwko TVP. Oskarżenia dotyczą sposobu, w jaki stacja relacjonowała zatrzymanie dziennikarza. Para domaga się zapłaty pół miliona złotych oraz przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.