Ostatnie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego odbiły się w mediach szerokim echem. Polityk w rozmowach z dziennikarzami prowadzonych na sejmowych korytarzach zaskoczył stwierdzeniem, że Mariusz Kamiński był torturowany w radomskim zakładzie karnym "na polecenie Donalda Tuska".
Jakby tego było mało, mówiąc o torturach byłego szefa CBA, Kaczyński przywoła przykład swojego krewnego torturowanego przez gestapowców.
Równie duże zdumienie wywołały kolejne słowa prezesa. Jarosław Kaczyński pokusił się o ontologiczne rozważania, których efektem było dość zaskakujące stwierdzenie, że Sejm nie istnieje!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeżeli Sejm twierdzi, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem, to wybory nie zostały potwierdzone, czyli Sejmu nie ma, a pan Hołownia nie jest marszałkiem Sejmu – powiedział Kaczyński cytowany przez PAP.
Potem prezes PiS stwierdził, że prezydent Andrzej Duda powinien podjąć odpowiednie kroki, które pozwolą wyjść z prawnego chaosu, w jakim się znajdujemy.
Roman Giertych reaguje na słowa Kaczyńskiego. Zaproponował podpisanie oświadczenia
Roman Giertych nie pozostał obojętny wobec słów Jarosława Kaczyńskiego o "nieistnieniu Sejmu". Nawiązując do deklaracji prezesa PiS Giertych zaproponował podpisanie specjalnego oświadczenia, którego treść zamieścił na swoim profilu na portalu X.
Ja, Jarosław Kaczyński zrzekam się mandatu posła X kadencji, gdyż tego Sejmu nie ma - brzmi propozycja Giertycha.
Giertych nie był jedynym politykiem, który skomentował sprawę. Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że słowa Kaczyńskiego to "ważna informacja dla Kancelarii Sejmu, bo może trzeba przestać wypłacać wynagrodzenia". Marszałek Sejmu poradził także prezesowi Kaczyńskiemu, żeby ten "przystopował z metaforami, bo szybko mu ich zabraknie".
Czytaj także: Wąsik poszedł do Rydzyka. Powiedział, co zamierza zrobić
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.